Marcus Eberhard ma 44 lata. Jest z wykształcenia kucharzem i nie czyni tajemnicy, jak zarobił swe miliony. Jest właścicielem 19 domów publicznych w całych Niemczech. Stać go na ?20 tys. euro grzywny za jazdę po alkoholu swoim porsche. Milion euro wydał, jak twierdzi, na kupno tytułu książęcego od Frederica von Anhalta, playboya znanego jedynie z tego, że jest mężem 97-letniej aktorki Zsa Zsa Gabor i lubi samochody Bentley.
Od tej pory Marcus to Prinz von Anhalt. Tak przynajmniej tytułują go niemieckie tabloidy, donosząc raz po raz o szczegółach z życia najbardziej znanego w Niemczech stręczyciela. Sam twierdzi, że pracuje dla niego 100 prostytutek. Zapewne jest ich znacznie więcej, ale książę nie zdradza swoich wszystkich sekretów biznesowych. Ma z tego powodu raz po raz problemy z policją skarbową, co umiejętnie przekształca w darmową reklamę.
Jak niedawno na lotnisku we Frankfurcie. Przed odlotem do Dubaju znaleziono w jego bagażu 19 tys. euro, dopuszczalna suma to 10 tys. Oskarżony o oszustwa podatkowe trafił do aresztu. Jak obliczył „Der Spiegel", Marcus spędził w swoim życiu już cztery lata za kratkami.
Były kucharz nie jest jedynym, który na nierządzie zrobił w Niemczech w ostatnich dziesięcioleciach fortunę. Nie mniej znany jest Jürgen Rudloff posiadający kilka luksusowych burdeli w największych miastach. Jest prawdziwym celebrytą i częstym gościem programów publicystycznych. Udowadnia przed kamerami, że w jego branży wszystko jest w najlepszym porządku i nigdy nie zetknął się np. ze zjawiskiem zmuszania do prostytucji kobiet zwabionych do Niemiec z Rumunii, Bułgarii czy Ukrainy. Traktuje swą obecność w TV jako promocję całej branży, która jej na dobrą sprawę nie potrzebuje, gdyż interes kręci się świetnie.
Za blisko Francji
Niemcy mają obok Holandii najbardziej liberalne prawo w Unii Europejskiej w tej dziedzinie. Prostytucja jest zawodem jak każdy inny, prostytutki powinny nie tylko płacić podatki, ale też korzystać z ubezpieczeń społecznych, z zasiłków dla bezrobotnych, przechodzić na emeryturę jak inne kobiety i dysponować swym ciałem według własnego uznania.