Buzek o umowie z Ukrainą: to propozycja wielkich przemian cywilizacyjnych

Jerzy Buzek, były przewodniczący Parlamentu Europejskiego, dla "Rz"

Publikacja: 30.06.2014 02:00

Jerzy Buzek

Jerzy Buzek

Foto: Fotorzepa, Waldemar Kompała Waldemar Kompała

Rz: Jakie znaczenie ma umowa stowarzyszeniowa z Ukrainą?

Umowę stowarzyszeniową Ukrainy z Unią Europejską należy rozpatrywać w trzech płaszczyznach: jej znaczenia dla Ukrainy, dla całej UE – zwłaszcza Polski i państw bałtyckich – oraz dla polityki globalnej w kontekście relacji z Rosją. Jeśli chodzi o Ukrainę, to najcelniej sformułował to jej minister gospodarki, Pawło Szeremeta: „To przełom w naszej historii; wydarzenie, które ostatecznie cementuje związki Ukrainy z Europą".

Po 7 dramatycznych miesiącach prezydent Petro Poroszenko podpisał w piątek w Brukseli kluczową część umowy stowarzyszeniowej – o utworzeniu strefy wolnego handlu. W tym przypadku nie chodzi jednak jedynie o ustalenie wzajemnych reguł handlu czy zniesienie barier w świadczeniu usług. To jest oczywiście zobowiązanie Ukrainy (ale również Mołdawii i Gruzji, które także zawarły w piątek umowy stowarzyszeniowe) do wdrażania standardów rynku unijnego. Ale najważniejsze jest to, iż podpisując to porozumienie te trzy kraje zobowiązują się do przyjęcia unijnych standardów praktycznie we wszystkich dziedzinach życia gospodarczego. Tak naprawdę oznacza to budowę od podstaw państwa prawa.

To ogromne wyzwanie - szczególnie dla Ukrainy, gdzie podstawowy problem to wszechwładna korupcja. A przecież chodzi o jasne, transparentne reguły prowadzenia biznesu, wprowadzenie reguł uczciwej konkurencji, walkę z monopolami, ochronę konsumentów czy przyjęcie unijnych zasad w bankowości. Umowa o strefie wolnego handlu dotyczy też takich kwestii, jak zwiększenie efektywności energetycznej. Ponadto, zgodnie z polityczną częścią umowy stowarzyszeniowej, przed Ukrainą głębokie reformy strukturalne, dotyczące m.in. sądownictwa, prokuratury, służb mundurowych czy stworzenia prawdziwego systemu lokalnej i regionalnej samorządności.

Ukraińców czekają co najmniej trzy lata wielkich wyrzeczeń. Ich kraj jest w gorszej sytuacji niż my byliśmy w 1990 roku. Inne są uwarunkowania międzynarodowe – dotyczy to przede wszystkim Rosji. Powiązania gospodarki ukraińskiej z rosyjską są znacznie głębsze niż Polski 25 lat temu. Dodatkowo przez ten czas gospodarki naszego regionu, takie jak czeska czy węgierska, zmieniały się razem z nami. Ukraina szła własną drogą. Pozostały jej ścisłe relacje z Rosją, Białorusią, Kazachstanem. To nie są łatwe sprawy dla Kijowa, bo oni właśnie zaczynają proces oddzielania się od tych naturalnych obecnie partnerów i zbliżania się do Unii Europejskiej.

Tymczasem Rosja, jak widzimy, nie zrezygnowała z gry o całą Ukrainę, z blokowania jej zbliżenia z Zachodem. Władze rosyjskiej uznały – co prawda – ostatnie wybory prezydenckie, ale udało im się zorganizować przewlekły konflikt zbrojny na wschodzie Ukrainy. A bez pełnej suwerenności Ukraińcom niezwykle trudno będzie rozpocząć reformy. To wielkie wyzwanie dla UE. Musimy bardzo silnie wesprzeć – w Parlamencie Europejskim, Komisji Europejskiej, Radzie Europejskiej – swobodę realizacji na Ukrainie demokratycznych i wolnorynkowych przemian. Trzeba wytłumaczyć naszym partnerom europejskim, że to niezwykła szansa dla całej Unii. Ta świadomość jest zresztą coraz większa. Umowa stowarzyszeniowa wejdzie w życie nie czekając na ratyfikowanie jej przez 28 państw członkowskich, co może zająć nawet dwa lata. To dowód, że UE rozumie, jak ważny jest czas.

Nadzieją na to, że działania Rosji na Ukrainie nie przyniosą zamierzonych efektów, jest również sytuacja w Gruzji i Mołdawii, gdzie – jak pokazują sondaże – zmiany polityczne niekoniecznie muszą oznaczać zmianę proeuropejskiego kursu. Cieszy mnie to – przewodnicząc Parlamentowi Europejskiemu pomagałem tworzyć w Mołdawii proeuropejską koalicję rządową. Tak wtedy, jak i dziś jestem przekonany, że zmiany na Ukrainie, w Gruzji i Mołdawii mogą wpłynąć perspektywicznie na Rosję. Przecież jej obecne władze nie są na zawsze. Musimy tam liczyć na postęp w demokracji oraz budowie prawdziwego wolnego rynku i społeczeństwa obywatelskiego. Takie powinny być nasze długofalowe działania. Najlepszą drogą do innej Rosji jest wsparcie dla zmian na Ukrainie, w Mołdawii i Gruzji. To także droga do poprawy sytuacji na świecie. Rosja to wszak kraj sięgający Pacyfiku, dysponujący nie tylko ogromną bazą surowcową, ale też arsenałem nuklearnym. To wciąż wielka potęga - niezależnie od tego, jak krucha jest jej gospodarka, jakie ma kłopoty demograficzne i na granicach. Ale jeśli myślimy o przyszłości Europy, to kluczowa jest pomoc dla Ukrainy, Mołdawii i Gruzji.

To, czy te zmiany na Ukrainie zakończą się sukcesem, zależy przede wszystkim od stopnia determinacji jej obywateli; czy będą w stanie przejść przez najtrudniejszy okres najbliższych 3 -4 lat. Drugi warunek to konsekwentne działanie Unii; czy będziemy w stanie działać razem – jako jedna Unia Europejska, jako potęga licząca 500 milionów obywateli. Ale to, czy Unia wykorzysta swój potencjał, zależy również bardzo od nas – Polaków. Musimy przekonać naszych partnerów, że umowa stowarzyszeniowa daje Unii długoterminową szansę na poprawę relacji z Rosją. A na tym musi nam zależeć. Rosja to trwały partner geopolityczny Unii i Polski, ale nie możemy akceptować jego obecnego statusu i metod działania. Droga do zmiany sytuacji w Rosji wiedzie przez wspólne działania UE z Ukrainą, Mołdawią i Gruzją. Umowa stowarzyszeniowa to nie jest jakaś licytacja, kto da więcej Ukrainie. To propozycja wielkich przemian cywilizacyjnych, które prowadzą do sukcesu.

- notował Paweł Jabłoński

Rz: Jakie znaczenie ma umowa stowarzyszeniowa z Ukrainą?

Umowę stowarzyszeniową Ukrainy z Unią Europejską należy rozpatrywać w trzech płaszczyznach: jej znaczenia dla Ukrainy, dla całej UE – zwłaszcza Polski i państw bałtyckich – oraz dla polityki globalnej w kontekście relacji z Rosją. Jeśli chodzi o Ukrainę, to najcelniej sformułował to jej minister gospodarki, Pawło Szeremeta: „To przełom w naszej historii; wydarzenie, które ostatecznie cementuje związki Ukrainy z Europą".

Pozostało 91% artykułu
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1026
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1024
Świat
Szwajcaria odnowi schrony nuklearne. Już teraz kraj jest wzorem dla innych
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1023
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1022