Tak wynika z rezultatów sondażu państwowego ośrodka badawczego WCIOM, które opublikowano dzisiaj. Pokazuje on, że w ciągu ostatnich lat w opinii Rosjan dokonały się duże zmiany dot. tego, jakie państwa są odbierane jako wrogie i przyjazne Rosji.
Największym zaskoczeniem jest prawdopodobnie wskazanie przez większość - 51 proc. badanych - Chin jako kraju, z którym Rosja ma najbardziej przyjazne stosunki. W porównaniu z analogicznym sondażem z 2008 roku, oznacza to wzrost aż o 28 pkt procentowych. W niemal wszystkich dotychczasowych sondażach tego typu statusem największego przyjaciela Rosji cieszyła się Białoruś. Teraz jest na drugim miejscu, a wskazało na nią 32 proc. badanych. Dalej w klasyfikacji są Kazachstan (20 proc.), oraz pozostałe państwa bloku BRIC Indie (9 proc.) i Brazylia (4 proc.). Największy spadek zaliczyły w tym kontekście Niemcy. Choć jeszcze w 2008 roku 17 proc. Rosjan wskazywało Berlin jako najlepszego partnera Kremla, dziś uważa tak tylko co pięćdziesiąty badany.
Mniej zaskakujące były odpowiedzi Rosjan na pytanie, które państwa najbardziej nieprzyjazne w stosunku do ich krajów. Aż 73 proc. respondentów wskazało na Stany Zjednoczone. To skok o 48 punktów procentowych w stosunku do poprzedniego badania. 32 proc. Rosjan wśród swoich odpowiedzi wymieniło natomiast Ukrainę. Dalsze miejsca należą do Zachodu: Unii Europejskiej (10 proc.), Niemiec (10 proc.) Anglii (9 proc.) i Polski (6 proc.). W przypadku naszego kraju zmiana w porównaniu z 2008 rokiem jest jednak nieznaczna