We wtorek trwało przesłuchiwanie kilkunastu osób, które mogą być zamieszane w przestępstwa korupcyjne, jakie prokuratura zarzuca burmistrzowi chorwackiej stolicy. Jego mieszkanie, biura i samochody zostały przeszukane podczas trwającej od niedzieli akcji Urzędu ds. Walki z Korupcją i Przestępczością Zorganizowaną (USKOK).
Rzecznik urzędu potwierdził, że w sprawę zamieszanych jest 19 osób – urzędników miejskich i menedżerów firm wykonujących roboty na rzecz miasta. Funkcjonariusze kontynuują trwające od pół roku śledztwo i nie wykluczają dalszych zatrzymań.
– Przyjmujemy z zadowoleniem działania władz, ale musimy się przekonać, czy rzeczywiście chodzi w nich o ukrócenie praktyk korupcyjnych, a nie są one wynikiem walki politycznej – mówi „Rz" Don Markušić z chorwackiego oddziału organizacji Transparency International.
59-letni Bandić, który sprawował urząd burmistrza Zagrzebia z krótką przerwą od 2000 r., uważany jest za jedną z najbardziej wpływowych postaci chorwackiego życia publicznego. Karierę w samorządach zaczynał jeszcze za czasów Jugosławii (był wtedy członkiem Związku Komunistów Jugosławii). Później związał się z partią socjaldemokratyczną, chociaż gdy w 2009 r. bez powodzenia walczył o fotel prezydenta Chorwacji, prezentował się jako kandydat niezależny (socjaldemokraci usunęli go za to ze swoich szeregów).
Jak twierdzą chorwaccy dziennikarze, pogłoski o lepkich rękach burmistrza i jego otoczenia krążyły od lat, ale były zbywane twierdzeniem, że to ataki przeciwników motywowane politycznie (także teraz Bandić odrzuca oskarżenia i nie zamierza podawać się do dymisji).