Dżihadystka z Bonn

Pierwsza Polka oskarżona o wspieranie Państwa Islamskiego.

Aktualizacja: 21.01.2015 21:37 Publikacja: 21.01.2015 21:29

Karolina R. ze swym adwokatem przed procesem

Karolina R. ze swym adwokatem przed procesem

Foto: AFP

Karolina R., 25-letnia Polka z Bonn, stanęła wczoraj przed sądem w Düsseldorfie za czynne wspomaganie terrorystów z Państwa Islamskiego. Grozi jej dziesięć lat więzienia. Jak piszą niemieckie media, proces toczy się w specjalnych pomieszczeniach, tzw. bunkrze antyterrorystycznym. To na wszelki wypadek, gdyż w Nadrenii Północnej-Westfalii jest co najmniej 1800 radykalnych wyznawców islamu gotowych na wiele.

Karolina R. jest konwertytką. Przeszła na islam kilka lat temu. Podobnie jak jej rodzice ma podwójne obywatelstwo, polskie i niemieckie. Mieszkała w Bonn, gdzie poznała Farida S., pochodzącego z Syrii salafitę. Wyszła za niego za mąż zgodnie z muzułmańskim obrządkiem. Ma z nim dwuletniego syna, którym opiekuje się w więzieniu. Farid S. walczy w szeregach Państwa Islamskiego, o czym świadczą filmy umieszczone w sieci. Kamery, za pomocą których kręcono podobne filmy, miała dostarczyć Karolina R. Miała też osobiście przekazać swemu mężowi 5 tys. euro w czasie pobytu w Syrii. Potem przetransferowała w kilku transzach dalsze 6 tys. euro.

Fascynujący bojownicy

Oznacza to, że wspierała organizację terrorystyczną, za co grozi jej długoletnie więzienie. Podobnie jak dwójce jej przyjaciół, Ahmedowi Sadiqiqi oraz Jennifer M., którzy mieli wręczyć jej 2,2 tys. euro z przeznaczeniem na dżihad.

Karolina R. jest pierwszą Polką oskarżoną o udział w organizacji terrorystycznej, za jaką uznane zostało Państwo Islamskie. Ale nie jest bynajmniej pierwszą kobietą, która uległa urokowi islamu oraz bojownikom Państwa Islamskiego.

Ocenia się, że spośród ok. 450 niemieckich dżihadystów walczących w Syrii co najmniej 40 to kobiety. Pragnie się tam znaleźć znacznie więcej. Także z Francji czy Wielkiej Brytanii oraz wielu innych krajów europejskich. W sumie w Syrii znajdować się ma co najmniej 200 Europejek. Nie wszystkie walczą. Zdecydowana większość zajmuje się przygotowywaniem posiłków, pracami domowymi w specjalnie dla nich stworzonych przez dżihadystów ośrodkach. Spora część wychodzi za mąż. Tego pragną, zafascynowane mężczyznami, którzy nie wahają się poświęć swego życia za wiarę.

Taki jest zasadniczy cel rekrutacji młodych dziewczyn w Europie. Odbywa się to najczęściej za pośrednictwem Facebooka. Wie coś o tym kilkunastoletnia Nabila z Berlina, która na Facebooku prezentowała swego nieznanego osobiście ukochanego z Państwa Islamskiego z kałasznikowem w ręku i opaską na czole. Nabila nie kryje, że czeka na okazję wyjazdu do Syrii. Udało się to innej Niemce, 15-letniej Sarze O. z Konstancji, i wielu innym.

Także 20-letniej Brytyjce Aqsie Mahmood, której zrozpaczeni rodzice organizują konferencje prasowe, pragnąc zwrócić uwagę na niebezpieczeństwo zauroczenia się młodych kobiet radykalnym nurtem islamu, salafizmem. Potem już krok do Państwa Islamskiego.

Salafitką stała się także Karolina R. W całych Niemczech jest obecnie co najmniej 6,5 tys. salafitów. Cztery lata temu było ich dwa razy mniej. – Salafizm daje proste odpowiedzi na wszelkie pytania związane z dylematami życia codziennego. Stąd jego atrakcyjność – tłumaczy „Rz" prof. Werner Schiffauer, znawcza islamu z Uniwersytetu Viadrina. Stąd też rosnąca liczba konwertytów na islam. Z wiarygodnych ocen wynika, że jest ich ok. 30 tys., z tego dwie trzecie to kobiety. Konwertyci, jako neofici w obcym do tej pory świecie, ulegają bardzo szybko radykalizacji. – Pragną zyskać powagę i znaczenie – mówi Schiffauer.

Bunt i prowokacja

– Jedna trzecia podejmowanych przez nas interwencji w sprawach islamskiej radykalizacji dotyczy dziewczyn i kobiet – mówi „Rz" Christoph Sander z rządowego ośrodka pomocy w takich przypadkach w Norymberdze. Zgłaszają się do niego najczęściej krewni osób, które w widoczny sposób ulegają islamizacji. Są to w większości ludzie młodzi, nastolatki. Wielu z nich marzy o roli bojownika Proroka i są gotowi umrzeć w samobójczym zamachu. – W wielu przypadkach konwersja czy religijna radykalizacja jest zwykłym buntem przeciwko społeczeństwu i rodzicom. Trudno o większą prowokację niż apologia Państwa Islamskiego, nie mówiąc już o czynach w imieniu dżihadystów – twierdzi Sander. Organizacje terrorystyczne nie od dzisiaj liczą na kobiety. Ze statystyk wynika, że kobiety były wykonawczyniami 26 proc. wszystkich zamachów samobójczych na świecie w latach 1981–2007.

Nie wiadomo, jakie były motywy Karoliny R. Jej rodzina twierdzi podobno, że przekazywane przez nią pieniądze miały zostać przeznaczone na kupno domu w Turcji.

Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1181
Świat
Meksykański żaglowiec uderzył w Most Brookliński
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1178
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1177
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1176