Reklama

Zegarek-banan, pomidor i policja w przebraniu

To wszystko pojawi się w niedzielę w Tokio. I to podczas maratonu. Biegająca policja nie będzie jedyną niecodzienną atrakcją. Firma Kagome przygotowała dla biegaczy urządzenie pozwalające zjeść podczas biegu pomidora.

Aktualizacja: 20.02.2015 15:07 Publikacja: 20.02.2015 12:37

Zegarek-banan, pomidor i policja w przebraniu

Foto: AFP

Cały świat coraz częściej biega. O ile bieganie krótszych dystansów dla zdrowia jest zalecane przez lekarzy, to już pokonywanie maratonu może być dyskusyjnie przydatne organizmowi, jednak trendu nie da się zatrzymać. Kolejny z tych największych maratonów startuje w niedzielę w Tokio.

Wszyscy czytają i biegają

Japonia dużo czyta i dzięki temu jest na bieżąco z każdą literacką nowością. Niezmiernie popularny w kraju Haruki Murakami też biega i także kilka maratonów w roku, dlatego siłą rzeczy zaczytane w jego powieściach społeczeństwo nie może doczekać się kolejnego wielkiego biegu. Tokio przygotowuje się także mentalnie do letnich igrzysk w 2020 roku, dlatego atmosfera oczekiwania na niedzielny maraton jest ważna dla Japończyków w kolejnym wymiarze.

W tym roku maraton rusza po raz dziewiąty. Od 2007 roku pięciokrotnie wygrywali go Kenijczycy, raz Etiopczyk, zdarzył się także zwycięzca ze Szwajcarii i jeden triumfator z kraju. Niestety dla miejscowych kibiców jest bardzo niewielka szansa, że do ksiąg zapisze się kolejne nazwisko Japończyka-zwycięzcy, jednak o wiele większa szansa jest na pojawienie się realnego zagrożenia terrorystycznego. Po zamachu sprzed dwóch lat podczas maratonu w Bostonie oraz po kryzysie związanym z zabiciem dwóch japońskich zakładników przez ekstremistów Państwa Islamskiego wiadomo, że Tokio musi mieć się bardziej na baczności niż zwykle.

By zwiększyć bezpieczeństwo wśród 36 tys. biegaczy na starcie maratonu będzie można znaleźć policjantów. Wyposażeni w kamery w liczbie 64 funkcjonariuszy pokonają trasę maratonu razem z uczestnikami, żeby tylko móc wykrywać niepożądane zachowania kibiców czy innych uczestników bezpośrednio w trakcie ich dokonywania. Dodatkowo trzeba będzie także zadbać o bezpieczeństwo ponad 100 tys. widzów biegu spodziewanych wzdłuż trasy.

Nowe środki ostrożności staną się pierwszym testem systemu biegającej policji biorącej czynny udział w wydarzeniach przed wspominanymi igrzyskami w 2020 roku. 64 najlepszych i najbardziej wytrzymałych funkcjonariuszy została wybrana spośród tysięcy innych. Wzdłuż trasy znajdzie się kolejnych 4500 policjantów oraz 10 tys. personelu obsługująco-ochraniającego bieg. Zaostrzono środki ostrożności, instalowano więcej każdego rodzaju sprzętu (50 wykrywaczy metalu w porównaniu do 4 przed rokiem, 21 kamer zamiast 11), a metody działania przypomną te znane z lotnisk. Uczestnicy nie będą mogli wnosić na trasę własnych plastikowych pojemników, a jedynie 200 mililitrowe nieotwarte butelki o łącznej pojemności 400 ml. Być może takie metody działania policji wprowadzą nowy standard do ochrony największych maratonów na świecie. Jest ich łącznie każdego roku sześć (Tokio, Boston, Londyn, Berlin, Chicago i Nowy Jork), łącznie na żywo ogląda je 1,6 mln osób.

Reklama
Reklama

Kilka niecodziennych atrakcji

Biegająca policja nie będzie jedyną niecodzienną atrakcją tego maratonu. Firma o nazwie Kagome pochodząca z miasta Nagoya przygotowała dla biegaczy urządzenie pozwalające zjeść podczas biegu pomidora. Niby nic wielkiego, ale w ruchu pomidor staje się prawdziwą bombą, która może wybuchnąć i ochlapać wszystko dookoła. Biegacz musi uzupełniać elektrolity, potrzebny podczas wysiłku likopen i kalorie, do tej pory najłatwiej było zjeść w biegu banana. Tym razem będzie można zjadać pomidory dzięki nowej technologii – wearable tomato. Wynalazek od Kagome pokazano 19 lutego, na filmie można zobaczyć dość sporych rozmiarów plecak połączony z hełmem i czymś w rodzaju podajnika do pomidorów, który biegacz musi mieć na plecach, karku i głowie jednocześnie. Przypomina ludzika siedzącego nam na szyi i podającego metalowymi rączkami pomidory. Prosto przed usta, żeby można było wygodnie jeść nie przerywając biegu. Pomidorowy ludek ma nawet wielką głowę z oczami i kępką zielonych włosków, rusza wraz z biegaczem buzią udając, że też je.

Wearable czyli do noszenia, na wzór wearable tech, elektronicznym gadżetom w rodzaju opasek FitBit czy zegarków liczących kalorie. Pomidor na głowie nie będzie wreszcie jedyną nowością. Japoński oddział bananowego imperium Dole przygotowuje wearable banana. Owoc ma być do założenia na rękę jak zegarek. Wyposażony w wyświetlacz LED, GPS i... małego bananka w środku gadżet wygląda jak normalny, żółty banan. Na starcie trzeba jedynie obrać go ze skórki, odsłonić wyświetlacz, podczas biegu korzystać z elektronicznych funkcji, a po ukończeniu trasy zjeść mniejszego bananka umieszczonego w środku. Według Dole Japan ma to być pierwsza na świecie elektronika nie tylko do noszenia, ale także do jedzenia. Prawdopodobnie nie wejdzie do seryjnej produkcji, ale na pewno zrobi wiele zamieszania podczas niedzielnego maratonu. Oby to był koniec niespodzianek, które będą miały miejsce w weekend w Tokio.

Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1388
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1387
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1386
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1385
Materiał Promocyjny
Jak producent okien dachowych wpisał się w polską gospodarkę
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1384
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama