Reklama

Opozycja nie pociąga moskwian

Mimo że władze Moskwy zezwoliły na przeprowadzenie antykremlowskiej manifestacji, organizatorom nie udało się porwać tłumów.

Publikacja: 21.09.2015 22:12

Opozycja nie pociąga moskwian

Foto: AFP

Początkowo rosyjska opozycja ubiegała się o zezwolenie na przeprowadzenie antyrządowego marszu w centrum stolicy. Władze Moskwy przesunęły opozycjonistów do odległej dzielnicy Marino. Ale nawet tam organizatorzy spodziewali się w niedzielę co najmniej 40 tysięcy osób.

Przyszło jedynie 7 tys., a według danych rosyjskiego MSW jeszcze mniej – 4 tys. osób. Uczestnicy akcji domagali się uwolnienia więźniów politycznych, dopuszczenia opozycji do udziału w wyborach, zniesienia cenzury, walki z korupcją oraz zakończenia wojny na wschodzie Ukrainy.

Jeden z organizatorów akcji, znany rosyjski działacz społeczny Aleksiej Nawalny powiedział, że w Rosji obecnie „główna walka toczy się nie między konkurentami politycznymi, lecz między tymi, co wierzą w zmiany, a tymi, którzy są przekonani, że nie da się nic zmienić".

– Ci, co wychodzą na manifestację, zwyciężają nad tymi, którzy siedzą jak pluskwy w swoich szczelinach. Naszą misją jest walka z tymi, którzy nie wierzą – mówił Nawalny.

W Moskwie mieszka ponad 12 mln osób, liczba uczestników opozycyjnego protestu nie jest więc imponująca. – Zabrakło wyraźnego przekazu, który mógłby pociągnąć tłumy na demonstrację. Hasło „zmiana władzy" nie przekonuje zamożnych moskwian – mówi „Rz" Lew Ponomariow, rosyjski obrońca praw człowieka i dysydent. – Lepszy efekt miałby protest przeciwko masowemu wycinaniu przez deweloperów parków w stolicy oraz problemom związanym z zarządzaniem mieszkaniami – dodaje.

Reklama
Reklama

O tym, że rosyjska opozycja powoli się marginalizuje, świadczą wyniki wyborów samorządowych, które w zeszłym tygodniu odbyły się w Rosji. Największa opozycyjna Partia Wolności Narodowej (Parnas) wystartowała w obwodzie kostromskim. Zdobyła jedynie 2,28 proc. głosów i nie przekroczyła progu wyborczego, by dostać się do obwodowej Dumy.

– Partia Parnas pogodziła się z tym, że przegrała wybory, i nie oskarżała władz o fałszerstwa. Jak w takiej sytuacji opozycja może liczyć na tłumy poparcia w centrum Moskwy? – zastanawia się Ponomariow. Z najnowszych badań przeprowadzonych przez rosyjski niezależny ośrodek Centrum Lewady wynika, że jedynie 13 proc. mieszkańców tego kraju zadeklarowało gotowość udziału w manifestacjach na rzecz obrony swoich praw.

Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1277
Polityka
Podcast „Rzecz o geopolityce”: Putin szykuje się na kolejną wojnę. Mołdawski sprawdzian
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1276
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1275
Materiał Promocyjny
Bieszczady to region, który wciąż zachowuje aurę dzikości i tajemniczości
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1274
Materiał Promocyjny
Jak sfinansować rozwój w branży rolno-spożywczej?
Reklama
Reklama