W sierpniu 1939 roku Clare Hollingworth miała 27 lat. Od kilku tygodni pracowała w "The Telegraph". Redakcja wysłała ją do Katowic, by opisała sytuację we wschodniej Europie.
To Clare Hollingworth pod koniec sierpnia zawiadomiła świat o tym, że tuz przy granicy z Polską gromadzą się niemieckie czołgi.
"Tuż przy granicy polsko-niemieckiej stoi tysiąc niemieckich czołgów. 10 niemieckich dywizji jest gotowych do ataku. Niemiecka machina wojenna jest gotowa do wojny" - te zdania napisane przez Hollingworth pojawiły się na froncie "The Telegraph" pod koniec sierpnia.
- Pojechałam tam, by opiekować się uchodźcami. I wtedy wybuchła wojna - mówiła w rozmowie ze swoją macierzystą redakcją w 2009 roku.
1 września Hollingworth była w Katowicach. Gdy rano obudziły ją ryki silników czołgów i samolotów, natychmiast zadzwoniła do ambasady brytyjskiej w Warszawie, która początkowo z dystansem potraktowała jej informację o wybuchu wojny twierdząc, że negocjacje wciąż trwają.