W Niemczech „trzeba bić na alarm“, twierdził Robin Lautenbach, komentując wyniki wyborów w wieczornym wydaniu wiadomości pierwszego programu telewizji publicznej ARD. Jako szef rządu przed niespełnia dziesięcioma laty Jarosław Kaczyński „zadbał” bowiem o „polityczne zwady w kraju”, „znacznie zniszczył stosunki Polski z Niemcami i UE“, a w kampanii wyborczej „świadomie grał nienawiścią wobec muzułmańskich uchodźców“. „Czy teraz kolejny wschodnioeuropejski kraj popadnie w Orbanizm?“ – pytał komentator ARD. I stwierdził, że „PiS kocha Orbana”, ma tylko „mały ideologiczny problem z jego sympatią wobec Putina“. Zdaniem Lautenbacha napięcie i niewiadoma pozostają, ale „może nie będzie tak źle“, bo i PiS się zmienił, a z Dudą i Szydło nadeszła nowa generacja „bardziej otwarta na świat, mniej fanatyczna, której patriotyzm nie opiera się jedynie na antyniemieckości i antyeuropejskości“. Pozostaje jednak „dręczące podejrzenie“, że po krótkim czasie Kaczyński „wyrzuci miłą Szydło” i sam stanie na czele rządu. Jak to uczynił w 2006 roku.
Solidarność z Węgrami
Z kolei warszawski korespondent ZDF analizował w telewizyjnych wiadomościach przyczyny obalenia rządu Ewy Kopacz w momencie, kiedy „Polakom powodzi się tak dobrze”. Dużą rolę odegrała przy tym kwestia uchodźców. Obecnemu rządowi „nie udało się sformułować w tym zakresie żadnego kursu”, komentował Armin Coerper. Inaczej PiS, który prezentował „wyraźne stanowisko przeciwko uchodźcom”. Zasadniczą kwestią było też pytanie o sprawiedliwość społeczną: Polska odnotowała w czasie ostatnich rządów ogromny wzrost gospodarczy, a tylko stosunkowo niewielki wzrost wynagrodzeń. Teraz na scenę polityczną powróci Jarosław Kaczyński, który w Berlinie i Brukseli „nie zapisał się dobrze w pamięci”. „Dla Europy i Berlina oznacza to jasny związek – szczególnie w kwestii uchodźców – z oponentami w Budapeszcie, Pradze i na Słowacji”, twierdził korespondent ZDF. Nowy rząd będzie szukał „solidarności z Węgrami”, bo Viktor Orban jest „wzorem” dla narodowo-konserwatywnego PiS.
Potrzebne fundusze i inwestycje
W podobnym tonie komentuje wynik wyborów ekonomiczny dziennik „Handelsblatt“. Pisząc o „ciężkich czasach dla Europy“ w dobie kryzysu uchodźczego, euro i integracji, gazeta podkreśla, że „Polska będzie znowu niczym Węgry“. Bezwzględna większość PiS w Sejmie to „nieprzyjemna niespodzianka“ dla wszystkich, którzy stawiają na większą integrację Europy i „sprawiedliwy kompromis w kwestii podziału uchodźców“. Wygrana PiS „wzmocni Europę wrogą uchodźcom i integracji” o postaci pokroju Viktora Orbana i jest „złym zwiastunem“ dla Francji, gdzie do władzy dobija się skrajnie prawicowa Marine Le Pen. To także „czarny dzień dla Angeli Merkel“, konstatuje dziennik.