Inicjatywa, jaką Barack Obama podjął we wtorek czasu polskiego, formalnie nie dotyczy naszego kraju, ale w praktyce będzie miała wpływ na warunki podróżowania Polaków do USA. Chodzi o wprowadzenie dodatkowych warunków dla obywateli 38 krajów objętych programem Visa Waiver.
Od tej pory nie będą wpuszczani ci podróżni, którzy wcześniej przebywali w krajach uważanych za „schronienie dla terrorystów", jak Syria czy Irak. Biały Dom chce, aby linie lotnicze były karane za każdego źle sprawdzonego pasażera kwotą nie 5 tys., ale 50 tys. dol. Administracja Obamy zamierza także wzmocnić wymianę danych wywiadowczych o podejrzanych podróżnych z krajami uczestniczącymi w programie Visa Waiver. W ciągu 60 dni Biały Dom ma zaproponować kolejne sposoby zwiększenia bezpieczeństwa ruchu bezwizowego.
Ale to dopiero początek, bo jeszcze przed końcem roku Kongres chce przegłosować o wiele dalej idące zmiany w ruchu bezwizowym. Kevin McCarthy, lider republikańskiej większości w Izbie Reprezentantów, zapowiada m.in. wzmocnienie kontroli danych biometrycznych pasażerów i weryfikację, czy nie skradziono im paszportów. Chce także wprowadzić mechanizm wykreślenia z programu Visa Waiver tych krajów, które nie wywiązują się z podjętych zobowiązań.
Tak amerykańskie władze reagują na zamachy w Paryżu i doniesienia, że ich sprawcami byli francuscy i belgijscy obywatele, którzy teoretycznie mogli bez przeszkód przedostać się do USA. Każdego roku do Ameryki bez wiz przyjeżdża około 20 mln turystów.
– Jestem przekonany, że Polska bez większego trudu wypełni te dodatkowe warunki. Nasza współpraca w wymianie informacji o danych pasażerów jest wzorowa – zapewnia „Rz" Christopher Dilworth, konsul generalny USA w Warszawie.