Reklama
Rozwiń
Reklama

O elektrowniach wiatrowych nie zdecydują mieszkańcy

Choć to gminy w miejscowych planach ustalą lokalizację farm wiatrowych, to nie będą mogły samodzielnie decydować o odległości wiatraków od zabudowań.

Aktualizacja: 24.05.2016 09:56 Publikacja: 24.05.2016 07:45

O elektrowniach wiatrowych nie zdecydują mieszkańcy

Foto: Fotorzepa, Sławomir Mielnik

W piątek Sejm uchwalił ustawę o inwestycjach w elektrownie wiatrowe. Przewiduje ona, że farmy wiatrowe będą powstawać tylko na podstawie miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego.

Nowe przepisy określają też minimalne odległości wiatraków od zabudowań mieszkalnych. Ma to być co najmniej dziesięciokrotność wysokości elektrowni mierzonej od poziomu gruntu do najwyższego punktu, wliczając elementy techniczne (także śmigi). Oznacza to, że za każdym razem odległość będzie inna i wyniesie na ogół ok. 1 do 2,5 km.

– W tej ustawie jest więc wewnętrzna sprzeczność. Z jednej strony to gminy mają decydować o lokalizacji farm, a z drugiej strony nie mają nic do powiedzenia na temat odległości wiatraków od zabudowań – mówi Edward Trojanowski ze Związku Gmin Wiejskich. – Ustawa przewiduje bowiem sztywną odległość.

– W ten sposób pozbawia się mieszkańców gminy możliwości podjęcia decyzji, w jakiej odległości od swoich domów chcieliby mieć elektrownie – uważa Wojciech Cetnarski, prezes Polskiego Stowarzyszenia Elektrowni Wiatrowych.

– W trakcie prac nad ustawą padła nawet propozycja, by ustalanie odległości od zabudowań pozostawić mieszkańcom. Niestety, przeszła bez echa – wyjaśnia Edward Trojanowski.

Reklama
Reklama

Jego zdaniem szkoda, że tak się stało. Każdy przypadek powinno się badać indywidualnie. Duże znaczenie ma ukształtowanie terenu, np. czy jest pagórkowate, albo czy między zabudowaniami a farmą znajduje się las.

Teraz jest różnie. Część inwestycji powstaje na podstawie planów, a część na podstawie warunków zabudowy i zagospodarowania przestrzennego. Obowiązujące przepisy nie wspominają też nic o odległościach.

Jedynie uregulowania środowiskowe mówią o dopuszczalnym natężeniu hałasu dla różnego rodzaju zabudowań. W efekcie budowa farm wiatrowych wywołuje protesty osób, które mieszkają w pobliżu, co stało się też powodem wystąpień rzecznika praw obywatelskich w tej sprawie. I to była jedna z głównych przesłanek sztywnego określenia odległości dla wiatraków w świeżo uchwalonej ustawie.

Opinie Prawne
Ewa Szadkowska: TSUE wysadził TK w powietrze. To ważna lekcja także dla Donalda Tuska
Cudzoziemcy
Kierowca musi mówić po polsku? Prawnicy oceniają nową usługę „Bolt lokalnie"
Internet i prawo autorskie
Masłowska zarzuca Englert wykorzystanie „kanapek z hajsem”. Prawnicy nie mają wątpliwości
Prawo karne
Małgorzata Manowska reaguje na decyzję prokuratury ws. Gizeli Jagielskiej
Nieruchomości
Wieczni prezesi spółdzielni mieszkaniowych zostaną? Spór o reformę
Materiał Promocyjny
Działamy zgodnie z duchem zrównoważonego rozwoju
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama