Niepokonany Mandela

Nelson Mandela mawiał, że sport ma moc zmieniania świata. I używał go jako bezkrwawej broni, dzięki której wygrywał kolejne bitwy. W czasach szkolnych upodobał sobie dwie dyscypliny – boks i biegi

Publikacja: 07.12.2013 10:11

Nelson Mandela wręcza puchar Francoisowi Pienaarowi (1995)

Nelson Mandela wręcza puchar Francoisowi Pienaarowi (1995)

Foto: AFP

Ale kiedy trafił do więzienia na wyspie Robben, to piłka nożna stała się jedyną radością i rozgrywką osadzonych, którzy zorganizowali nawet własną ligę. W 1966, gdy w Anglii odbywały się mistrzostwa świata, utworzyli związek nazwany Makana Football Association. Mandela z racji wieku już nie grał (miał wtedy 48 lat), ale zdarzało się, że czasem sędziował spotkania.

Polityka apartheidu sprawiła, że FIFA wykluczyła RPA ze swoich szeregów. Od 1964 do 1991 piłkarze z Południowej Afryki nie mogli uczestniczyć w rozgrywkach międzynarodowych. Biali mieli swoje kluby, czarni swoje. Nie mogli wspólnie wybiegać na boisko. Wszystko zaczęło się zmieniać, gdy Mandela po 27 latach opuścił więzienie. W 1995 w RPA odbywał się Puchar Świata w rugby. Gospodarze, w składzie których znajdował się tylko jeden czarnoskóry gracz, wygrali mecz finałowy z Nową Zelandią. 65 tysięcy widzów zgromadzonych na stadionie w Johannesburgu widziało, jak Nelson Mandela wręcza puchar Francoisowi Pienaarowi, kapitanowi Springboks (jak nazywana jest reprezentacja RPA). Prezydent był ubrany w koszulkę zwycięskiej drużyny. Jej barwy, zieleń i złoto, symbolizowały odrębność rasową białych. Na podstawie tego zdarzenia powstał film Clinta Eastwooda „Niepokonany".

Po latach Pienaar mówił, że spotkanie z Mandelą było dla niego wstrząsającym przeżyciem. Były rugbista, jak każdy młody człowiek wychowany w apartheidzie, uważał wieloletniego więźnia wyspy Robben za terrorystę. Przed finałem prezydent przyszedł do szatni, by porozmawiać z zawodnikami i potem Pienaar opisał go jako „oznakę wszystkiego, co w ludzkości dobre".

Ale Mandela nie zapomniał o swojej wcześniejszej miłości, czyli piłce nożnej. Rugby było dyscypliną dla białych. Futbol to domena czarnych. Mandela pragnął, aby biali mieszkańcy RPA obchodzili piłkarskie święto tak, jak czarnoskórzy cieszyli się z sukcesów rugbistów.

Były prezydent starał się, by najlepsi piłkarze przyjechali do jego kraju na mistrzostwa świata już w 2006, jednak wtedy głosowanie wygrali Niemcy. Mandela jednak zrobił to, co zwykle – nie poddawał się. W końcu udało mu się przekonać prezydenta FIFA Seppa Blattera, że mistrzostwa w RPA są najlepszym z możliwych wyborów. W 2010 pierwszy raz w historii mundial odbył się w Afryce. Dla mieszkańców RPA turniej był czymś więcej niż zmaganiami sportowców. Arcybiskup Desmond Tutu stwierdził wówczas, że jego naród „jest jak gąsienica, z której wyrósł piękny motyl".

- Sport ma moc inspirowania. Ma moc jednoczenia ludzi. Tworzy nadzieję tam, gdzie kiedyś była tylko rozpacz. Ma więcej siły w przełamywaniu barier rasowych niż jakikolwiek rząd – mówił Nelson Mandela, laureat pokojowej nagrody Nobla.

Ale kiedy trafił do więzienia na wyspie Robben, to piłka nożna stała się jedyną radością i rozgrywką osadzonych, którzy zorganizowali nawet własną ligę. W 1966, gdy w Anglii odbywały się mistrzostwa świata, utworzyli związek nazwany Makana Football Association. Mandela z racji wieku już nie grał (miał wtedy 48 lat), ale zdarzało się, że czasem sędziował spotkania.

Polityka apartheidu sprawiła, że FIFA wykluczyła RPA ze swoich szeregów. Od 1964 do 1991 piłkarze z Południowej Afryki nie mogli uczestniczyć w rozgrywkach międzynarodowych. Biali mieli swoje kluby, czarni swoje. Nie mogli wspólnie wybiegać na boisko. Wszystko zaczęło się zmieniać, gdy Mandela po 27 latach opuścił więzienie. W 1995 w RPA odbywał się Puchar Świata w rugby. Gospodarze, w składzie których znajdował się tylko jeden czarnoskóry gracz, wygrali mecz finałowy z Nową Zelandią. 65 tysięcy widzów zgromadzonych na stadionie w Johannesburgu widziało, jak Nelson Mandela wręcza puchar Francoisowi Pienaarowi, kapitanowi Springboks (jak nazywana jest reprezentacja RPA). Prezydent był ubrany w koszulkę zwycięskiej drużyny. Jej barwy, zieleń i złoto, symbolizowały odrębność rasową białych. Na podstawie tego zdarzenia powstał film Clinta Eastwooda „Niepokonany".

Sport
Czy Witold Bańka krył doping chińskich gwiazd? Walka o władzę i pieniądze w tle
Sport
Chińscy pływacy na dopingu. W tle walka o stanowisko Witolda Bańki
Sport
Paryż 2024. Dlaczego Adidas i BIZUU ubiorą polskich olimpijczyków
sport i polityka
Wybory samorządowe. Jak kibice piłkarscy wybierają prezydentów miast
Sport
Paryż 2024. Agenci czy bezdomni? Rosjanie toczą olimpijską wojnę domową