Rosyjskie media podają, że w Moskwie zmarł Siergiej Mawrodi, twórca największej w historii Rosji piramidy finansowej MMM. 62-letni Mawrodi trafił do szpitala z przystanku autobusowego. Pogotowie miał wezwać przypadkowy przechodzień, któremu poskarżył się na ból serca. Lekarzom nie udało się go uratować, we wtorek zmarł w jednym ze moskiewskich szpitali.
Swoją piramidę Mawrodi utworzył jeszcze w 1989 roku, ale sprzedawać swoje "bilety MMM" zaczął w lutym 1994 roku. Początkowo bilet kosztował tysiąc rubli (według ówczesnego kursu równowartość 30 centów amerykańskich). W ciągu pół roku cena biletu wzrosła do 123 tys. rubli, a swoje pieniądze do piramidy zaniosło 15 mln Rosjan. Szacuje się, że tylko w Moskwie Mawrodi zarabiał wtedy ok. 50 mln dolarów dziennie.
Gdy sierpniu został oskarżony o oszustwa podatkowe i aresztowany, wielotysięczny tłum ludzi domagał się jego uwolnienia pod budynkiem rządu. Był to początek upadku piramidy finansowej, w której udało się wtedy skumulować jedną trzecią rosyjskiego budżetu. Mawrodi zagroził nawet, że przeprowadzi referendum podczas którego Rosjanie zagłosują w sprawie "wotum nieufności wobec rządu. Wtedy do biura MMM wkroczyły służby, Rosjanie masowo zaczęli zwracać zakupione bilety.
Mawrodi wystartował w wyborach parlamentarnych, zdobył mandat deputowanego Dumy i dzięki temu uniknął odpowiedzialności. Rok później na wniosek prokuratury został pozbawiony immunitetu, a w 1997 roku zaocznie skazany za oszustwa finansowe.
Został aresztowany dopiero sześć lat później. Przez cały czas ukrywał się w Moskwie. Procesy sądowe wytoczyły mu ponad 10 tys. Rosjan, ale Mawrodi twierdził, że cały jego majątek przyjęli funkcjonariusze służb. Z więzienia wyszedł w 2007, ale swojej działalności nigdy nie zakończył, a nawet rozszerzył ją poza granice kraju. W ostatnich latach jego nazwisko wiązano z piramidami MMM w południowej Afryce, Chinach, Japonii oraz Stanach Zjednoczonych, które wszystkie rozliczenia prowadzą w bitcoinach.