Białoruscy kupcy wierzą tylko prezydentowi Łukaszence

Milicja nie rozpędziła demonstracji kupców, gdyż odcięli się od opozycji i zadeklarowali lojalność wobec reżimu

Publikacja: 16.12.2008 01:27

Około trzech tysięcy handlowców z całej Białorusi protestowało wczoraj na stołecznych ulicach przeciwko polityce gospodarczej rządu. Kupcy odcięli się od wszelkich powiązań z opozycją i wyznali, iż jedyna osoba, której są gotowi uwierzyć, to prezydent Aleksander Łukaszenko.

O tym, że przedstawiciele opozycji swoim udziałem w manifestacji mogą skompromitować walkę przedsiębiorców, poinformował w specjalnej odezwie Anatolij Szumczanka, lider zrzeszającego białoruskich kupców stowarzyszenia Perspektywa. Przypomniał, że rok temu podczas demonstracji w obronie praw socjalnych doszło do bijatyki z udziałem opozycyjnej młodzieży. Milicja użyła siły i aresztowała dziesiątki osób. Najgorsze było to, że bijatyka, a nie żądania manifestantów, stała się głównym tematem reportaży telewizyjnych. Każdego, kto chciałby „demonstrować swą aktywność polityczną” w dniu protestu przedsiębiorców, Szumczanka poprosił zatem o „robienie tego jak najdalej od nas”.

Zgodnie z tym życzeniem demonstracja przedsiębiorców rzeczywiście odbyła się bez udziału opozycji. Nie uratowało to jednak manifestujących przed rozłamem we własnych szeregach. Część handlowców nie chciała bowiem manifestować w miejscu uzgodnionym z władzami, czyli w leżącym z dala od centrum Parku Przyjaźni Narodów, nazywanym przez opozycjonistów miejscem psich schadzek.

Na czele frondy stanął Aleś Taustyk, jeden z założycieli niezarejestrowanego opozycyjnego ruchu „O wolność!”. Według niego właściwym miejscem demonstrowania niezadowolenia z polityki władz jest bowiem gmach administracji prezydenta.

Poplecznika znanego opozycjonisty Aleksandra Milinkiewicza poparło jednak zaledwie 20 osób. Zdecydowana większość postanowiła nie drażnić władz i, przestrzegając przepisów ruchu drogowego, ruszyła chodnikiem w kierunku miejsca psich schadzek. Sam Milinkiewicz na demonstracji przedsiębiorców się nie pojawił, choć dzień wcześniej osobiście agitował do udziału w niej kupców na targu w mińskiej dzielnicy Uruczcza.

Podczas wiecu, którym przedsiębiorcy zakończyli protest, przyjęto rezolucję adresowaną do „jedynej wartej zaufania osoby”, czyli – do prezydenta Łukaszenki. Poprosili go między innymi o powołanie komisji ds. rozwoju przedsiębiorczości, w skład której weszliby przedstawiciele drobnego biznesu. Głównym żądaniem kupców jest jednak przedłużenie ważności wygasającego z końcem roku dekretu prezydenta, regulującego niektóre przepisy dotyczące prowadzenia działalności gospodarczej. Ów dokument zwalnia kupców między innymi z konieczności płacenia ceł oraz VAT za towary sprowadzane z Rosji.

Według szacunków niektórych ekspertów w przypadku zniesienia tych ulg ponad połowa z około 200 tysięcy białoruskich przedsiębiorców może zbankrutować i zasilić szeregi bezrobotnych.

„Nie chcemy konfrontacji” – zaznaczyli w apelu do Łukaszenki handlowcy, obarczając rząd całą winą za niekorzystne dla nich plany zmian w przepisach.

Około trzech tysięcy handlowców z całej Białorusi protestowało wczoraj na stołecznych ulicach przeciwko polityce gospodarczej rządu. Kupcy odcięli się od wszelkich powiązań z opozycją i wyznali, iż jedyna osoba, której są gotowi uwierzyć, to prezydent Aleksander Łukaszenko.

O tym, że przedstawiciele opozycji swoim udziałem w manifestacji mogą skompromitować walkę przedsiębiorców, poinformował w specjalnej odezwie Anatolij Szumczanka, lider zrzeszającego białoruskich kupców stowarzyszenia Perspektywa. Przypomniał, że rok temu podczas demonstracji w obronie praw socjalnych doszło do bijatyki z udziałem opozycyjnej młodzieży. Milicja użyła siły i aresztowała dziesiątki osób. Najgorsze było to, że bijatyka, a nie żądania manifestantów, stała się głównym tematem reportaży telewizyjnych. Każdego, kto chciałby „demonstrować swą aktywność polityczną” w dniu protestu przedsiębiorców, Szumczanka poprosił zatem o „robienie tego jak najdalej od nas”.

Społeczeństwo
Tajemnicza choroba w DR Konga. Zabija, objawy przypominają grypę
Społeczeństwo
Replika miecza z Harry'ego Pottera w Japonii została uznana za broń
Społeczeństwo
„Majdanu nie będzie”. Czy Gruzini obalą rząd?
Społeczeństwo
Pierwszy kraj na świecie zakazał mediów społecznościowych nastolatkom
Materiał Promocyjny
Przewaga technologii sprawdza się na drodze
Społeczeństwo
Zamknięte osiedla dla migrantów? Rosja zaostrza prawo i uderza w przybyszów
Walka o Klimat
„Rzeczpospolita” nagrodziła zasłużonych dla środowiska