Polska po raz pierwszy w historii dostanie pieniądze z Europejskiego Funduszu Dostosowania do Globalizacji. Inicjatorem starań o to był Konrad Szymański, europoseł PiS z Poznania.
– Ten fundusz istnieje od początku 2007 r. Korzystają z niego państwa dużo bogatsze niż Polska, tymczasem nasz rząd długo jakoś nie dostrzegał takiej możliwości – podkreśla poseł.
Kiedy zwolnienia zaczęły dotykać wielkopolskich firm, Szymański wysłał list do premiera Donalda Tuska. Ostatecznie sprawą zainteresowało się Ministerstwo Rozwoju Regionalnego, które wystąpiło z dwoma wnioskami o unijną pomoc.
Parlament Europejski zatwierdził wczoraj 114 tys. euro z myślą o 189 byłych pracownikach Cegielskiego, którzy zarejestrowali się w urzędach pracy, oraz łącznie 633 tys. euro dla 590 osób zwolnionych z fabryki SEWS z Rawicza oraz firmy Leoni-Autokabel z Ostrzeszowa. Deputowani przyznali tym samym, że sytuacja przedsiębiorstw pogorszyła się w wyniku światowego kryzysu.
Przyznane wczoraj fundusze trafią do budżetu państwa. Wypełnią lukę po pieniądzach, które państwo już wcześniej przekazało urzędom pracy – właśnie z myślą o programach EFDG.