Korespondencja z Waszyngtonu
Przyrost liczby Amerykanów pochodzenia latynoskiego jest o wiele szybszy niż prognozowano. W ciągu dziesięciu lat wyniósł aż 43 proc., czyli ponad 15 milionów osób. Latynosem jest już co szósty Amerykanin. Jaki jest powód tak gwałtownego wzrostu liczebności hiszpańskojęzycznej społeczności?
– Wpływ na to miała zarówno imigracja, jak i to, że Latynosi to młoda populacja, w której wiele kobiet jest w wieku rozrodczym – tłumaczy „Rz" Vanessa Cardenas z waszyngtońskiego Center for American Progress. Wskazuje też, że Latynosi przeważnie mają więcej dzieci. Hiszpańskojęzyczna mniejszość nie skupia się już tylko w Teksasie, Kalifornii czy na Florydzie, ale osiedla się również w innych stanach Ameryki.
Biali mniejszością?
Szybko przybywa również Amerykanów pochodzenia azjatyckiego. Od 2000 roku ich liczba wzrosła z 10,2 mln do 14,7 mln. Azjaci stanowią 5 proc. populacji USA i są trzecią mniejszością. Drudzy są Afroamerykanie – ich liczba wzrosła o ponad 4 miliony i wynosi teraz ok. 40 milionów (12,2 proc. społeczności). A pierwsi Latynosi (16,3 proc.).
Jednocześnie zmniejsza się odsetek wciąż dominujących białych. W 2000 roku stanowili oni 69 proc., a w 2010 roku 64 proc. mieszkańców USA. Według szacunków urzędników w 2050 roku biali nie-Latynosi będą już stanowili w Ameryce tylko 46,3 proc. ludności. Nadchodzącą zmianę widać już teraz. Niemal jedna czwarta ogółu Amerykanów poniżej 18. roku życia jest pochodzenia latynoskiego. W niektórych stanach dzieci mniejszości etnicznych to 61 proc. uczniów, choć wśród dorosłych biali Amerykanie nadal stanowią 59 proc. W Kalifornii uczniowie z hiszpańskojęzycznej mniejszości stanowią 51 proc.