– No tak, mimowolnie stałam się ambasadorką brydża. Ale to bardzo miłe – uśmiecha się Renata Dancewicz, aktorka znana m.in. z „Pułkownika Kwiatkowskiego" i serialu „Ekstradycja". Rozmawiamy w środę, w szóstym dniu otwartych mistrzostw Europy, które odbywają się w Poznaniu. To największa w tym roku brydżowa impreza na świecie. Bierze w niej udział 1600 zawodników. Pewnie mniej osób wiedziałoby o niej, gdyby nie Dancewicz.
Babcia uczyła kart
Aktorka wzięła udział w turnieju miksta, czym wywołała spore zainteresowanie mediów oraz fanów. We wtorek spóźniła się nawet na rozpoczęcie zawodów. Powód – rozdawała autografy i odpowiadała na pytania o serial „Na Wspólnej", w którym gra. – Ale spóźnienie naprawdę nie było duże – zarzeka się w rozmowie z „Rz".
Dancewicz jest członkinią Polskiego Związku Brydża. – Gram od ośmiu, może dziesięciu lat – przyznaje. Jej fascynacja kartami zaczęła się jeszcze w dzieciństwie. – Babcia nauczyła mnie grać w oczko. Potem było makao, kanasta, kierki, wreszcie brydż – wylicza aktorka. – Początkowo wyłącznie towarzysko. Brydża sportowego cały czas się uczę, bo różnice są spore – dodaje.
Inni gracze przekonują jednak, że radzi sobie całkiem nieźle. – Ma już na koncie turniejowe zwycięstwa – mówi Marian Wierszycki z Wielkopolskiego Związku Brydża Sportowego.
W poznańskiej imprezie Dancewicz grała w parze ze znakomitym brydżystą Tomaszem Winciorkiem. Po pierwszym dniu nawet prowadzili i dostali się do półfinałów. Na podium jednak nie udało się wskoczyć. Wylądowali w finale B.