Polski Instytut Pamięci Narodowej będzie m.in. uczył Tunezyjczyków, jak zabezpieczać archiwa tunezyjskiej służby bezpieczeństwa z czasów dyktatury Ben Alego.
– Tunezyjczycy interesują się przede wszystkim zagadnieniami prawnymi, takimi jak lustracja czy ściganie zbrodni. Pytają o przepisy, które przynajmniej na jakiś czas ograniczyłyby możliwość zajmowania państwowych stanowisk przez ludzi byłego dyktatora – mówi „Rz" Łukasz Kamiński, prezes Instytutu Pamięci Narodowej, który pod koniec czerwca przez dwa dni był w Tunisie na zaproszenie Kancelarii Premiera Republiki Tunezji.
Jego wizyta związana była z powstającą w Tunezji Niezależną Komisją Godności i Prawdy, której celem będzie przeprowadzenie procesu rozliczania z przeszłością. Komisja może być powołana w ciągu kilku najbliższych tygodni. Polski IPN wesprze powstawanie tej komisji, przeprowadzając szkolenia dla jej członków.
– Możemy pokazywać nasze dobre i złe doświadczenia – to, co w Polsce udało się przeprowadzić, i to, co zaniedbaliśmy – tłumaczy prezes.
Nie tylko archiwa
Tunezyjczycy potrzebują m.in. technicznego wsparcia w zakresie zarządzania archiwami. Dlatego rozmowy Kamińskiego w Ministerstwie Spraw Wewnętrznych Tunezji dotyczyły m.in. tego, jak zorganizować archiwa, które były podporą dyktatury Ben Alego. Tunezyjczycy szukają sposobów na to, jak je zabezpieczyć, a potem udostępnić historykom.