Od nowego roku Polski Czerwony Krzyż nie będzie zbierał pieniędzy na pomoc potrzebującym za pomocą SMS-ów. Numer zostanie wyłączony. – Organizacja wykorzystuje go mało efektywnie – tłumaczą operatorzy komórek.
PCK wystosował dramatyczny apel do mediów o likwidacji charytatywnego SMS-a, z którego dochody szły na potrzebujące dzieci. „To jest konsekwencja żądań operatorów sieci komórkowych, którzy decyzję o utrzymaniu numeru uzależniają od realizowania przez nas kampanii telewizyjnej. Jesteśmy wstrząśnięci i zniesmaczeni takim sposobem postawienia sprawy" – napisała organizacja w swoim oświadczeniu.
Tysiące na obiady
Z wyliczeń PCK wynika, że od 2009 roku dzięki SMS-om organizacja pozyskiwała środki na sfinansowanie m.in. programu Godne Dzieciństwo, dzięki któremu opłacano pobyty na koloniach, kupowano wyprawki szkolne. – Przez pięć lat zebraliśmy dzięki SMS-om ponad 180 tys. zł na rzecz potrzebujących dzieci – wylicza PCK.
Dzięki słowu „pomagam" wysyłanemu SMS-em pomoc docierała w 2010 r. do powodzian. W ten sposób udało się zebrać 1,4 mln zł. – Te pieniądze zapewniły doraźną i długofalową pomoc powodzianom. Poszły na zakup wody i żywności, środków higienicznych, środków czystości, artykułów do sprzątania oraz paszy dla zwierząt, a dzieci z zalanych terenów mogły wyjechać na kolonie. Dostały też wyprawki, biurka i krzesła – wylicza Urszula Okoń z PCK i podkreśla, że te działania nie byłyby możliwe bez wsparcia darczyńców, którzy wysyłali SMS-y na charytatywny numer.
A od stycznia ten kanał pozyskiwania pieniędzy przez PCK ma być zamknięty. Operatorzy komórkowi chcą bowiem zakończyć współpracę z tą organizacją.