Postanowiliśmy zatem sprawdzić, na ile zasadna była próba ukarania aktywisty mandatem. W końcu on sam twierdzi, że strażnicy się na niego uwzięli.
Jeżeli chodzi o parkowanie pojazdu, rowerzystów obowiązują te same przepisy, co wszystkich innych prowadzących. Jedyną różnicą jest to, że samochodu nie można przeprowadzić przez odcinek, przez który nie wolno nim przejechać, a rower jak najbardziej możemy podprowadzić chodnikiem np. do stojaków rowerowych.
Prawo o Ruchu Drogowym mówi, że parkowanie zakazane jest na skrzyżowaniu oraz 10 metrów przed i za skrzyżowaniem, na przejeździe kolejowym, a także przed i za nim, na przejściu dla pieszych, przejeździe dla rowerów, w tunelu, na moście, przed i za przystankiem oraz wówczas gdy zmusiłoby to omijające auta do przekroczenia podwójnej linii ciągłej. Nie można parkować także w miejscu utrudniającym dostęp do prawidłowo zaparkowanego pojazdu, w miejscu utrudniającym wjazd lub wyjazd z bramy czy wnęki postojowej. Zasadą jest parkowanie pojazdu na jezdni lub na chodniku przy krawężniku dzielącym te dwa obszary. Każdy kierujący pojazdem powinien także stosować się do oznakowania, wskazującego sposób zatrzymywania i postoju. To wszystko w teorii dotyczy więc także rowerzystów.
Jednak poza samym Prawem o Ruchu Drogowym, istnieją także komentarze do ustawy, adresowane do organów kontrolujących ruch drogowy: funkcjonariuszy policji, inspektorów transportu drogowego, funkcjonariuszy straży granicznej oraz funkcjonariuszy straży gminnej. W jednym z takich komentarzy Wojciech Kotowski pisze:
„Choć ust. 2 art. 47 (Ustawy Prawo o Ruchu Drogowym - przyp. red.) expressis verbis stanowi, że postój roweru na chodniku może odbywać się tylko bezpośrednio przy krawędzi jezdni, to zważywszy na brak elementu społecznej szkodliwości czynu, o której mowa w art. 1 k.w., pozostawienie roweru w innym niezagrażającym i nieutrudniającym ruchu miejscu nie stanowi wykroczenia" (W. Kotowski, Prawo o ruchu drogowym. Komentarz, Warszawa 2011).
O wyjaśnienie tego komentarza poprosiliśmy prof. Ryszarda Stefańskiego, specjalizującego się w zakresie prawnych zagadnień ruchu drogowego. – Po prostu zazwyczaj nie ma sensu karania rowerzystów za parkowanie niezgodne z ogólnymi przepisami. Jeśli rower nie tamuje ruchu, nie przeszkadza przechodniom, nie można mówić o szkodliwości społecznej czynu – wyjaśnia prawnik. - Formalnie przepis istnieje i straż miejska ma prawo wystawić mandat, ale każdą sprawę powinna oceniać indywidualnie. Straż może także zwrócić uwagę, poprosić, by rower przestawić, by więcej go w tym miejscu nie przypinać, nie musi od razu wypisywać mandatu – ocenia prof. Stefański.