Przed stacjami benzynowymi w całej Nigerii ustawiają się kilometrowe kolejki. Ludzie spędzają w nich po kilkanaście godzin.

Nigeria boryka się z deficytami benzyny od marca, mimo iż - jak zapewniają przedstawiciele Nigeryjskiej Kompanii Naftowej - kraj ten produkuje dziennie ok. 2,5 miliona baryłek ropy naftowej. Problemem w Nigerii jest brak infrastruktury pozwalającej na efektywną rafinację ropy, przez co kraj ten nie jest w stanie zaspokoić zapotrzebowania 150 milionów obywateli na benzynę.

Nigeryjczycy używają benzyny nie tylko do tankowania samochodów, ale również do zasilania agregatów prądotwórczych. W związku z tym większość Nigeryjczyków używa prądu tylko przez kilka godzin dziennie.

W ostatnim czasie firmy sprowadzające benzynę do kraju poinformowały, że nie otrzymały środków od rządu i dlatego wstrzymują dostawy benzyny. W efekcie kraj został sparaliżowany przez brak paliwa.

Nigeryjski minister finansów, Ngozi Okonjo-Iweala przyznaje, że sytuacja jest skomplikowana.