Apelację złożoną przez Kazimierza Kujdę, współpracownika Jarosława Kaczyńskiego, od skazującego wyroku za kłamstwo lustracyjne będzie rozstrzygał trzeci wylosowany sędzia – dowiedziała się „Rz”. Wyrok miał zapaść 30 sierpnia, w piątek. Sprawę z wokandy zdjęto, bo sędziego Piotra Maksymowicza wycofano z delegacji. Powód?
„Sprawa została zdjęta z wokandy w związku z decyzją Kolegium Sądu Apelacyjnego w Warszawie zwalniającą z obowiązku zakończenia spraw sędziów delegowanych, których delegacje do orzekania w Sądzie Apelacyjnym w Warszawie zostały cofnięte przez Ministra Sprawiedliwości. Dotyczy to również spraw pozostających w referacie Pana sędziego Piotra Maksymowicza” – wyjaśnia „Rz” sędzia Ewa Leszczyńska-Furtak, rzecznik prasowy do spraw karnych w Sądzie Apelacyjnym w Warszawie.
Czytaj więcej
Ze sprawy autolustracyjnej Kazimierza Kujdy wyłącza się neosędzia, bo sprawa dotyczy polityka PiS i wyrok mógłby budzić wątpliwości.
Sprawa Kazimierza Kujdy. Kolejna zmiana sędziego
To już druga zmiana sędziego w tej sprawie. 12 marca tego roku, sześć dni przed procesem, sędzia Katarzyna Capałowska, członek pierwszego trzyosobowego składu, złożyła wniosek o odwołanie, uznając, że została wybrana przez neo-KRS, „co niesie za sobą ryzyko uchylenia orzeczenia”. W przypadku wadliwie obsadzonego sądu orzeka się na korzyść oskarżonego – Kujda mógłby zostać więc uniewinniony tylko na podstawie tej przesłanki.
Sędzię wyłączono, sprawę pod koniec kwietnia przydzielono sędziemu Maksymowiczowi – również... neosędziemu.Tyle tylko, że już kilka dni później minister
sprawiedliwości Adam Bodnar odwołał pięciu sędziów z warszawskiego Sądu
Apelacyjnego, w tym sędziego Piotra Maksymowicza, który orzekał tam
zaledwie od 1 października 2023 r. Przyczyną ich odwołania był „brak
odpowiedniego doświadczenia i stażu orzeczniczego, pozwalającego na
orzekania w sądzie apelacyjnym” – podał resort. Maksymowicz miał staż sędziowski – jak podało Ministerstwo Sprawiedliwości –
„w wymiarze zaledwie 1 roku i 3 miesięcy” i mimo to był delegowany do
pełnienia obowiązków sędziego sądu apelacyjnego. Teraz zdecydowano, że
nie dokończy rozpoczętych spraw.