14 listopada zmarł profesor Adam Zieliński, wieloletni sędzia, specjalista z zakresu prawa cywilnego związany z Uniwersytetem Warszawskim. W latach 1982–1992 był prezesem Naczelnego Sądu Administracyjnego, w latach 70. i 80. XX wieku zasiadał też w Radzie Legislacyjnej przy prezesie Rady Ministrów, był członkiem Rady Konsultacyjnej przy przewodniczącym Rady Państwa Wojciechu Jaruzelskim. Pod koniec lat 80. z ramienia PZPR zasiadał w Sejmie kontraktowym. W latach 1996–2000 był rzecznikiem praw obywatelskich.
– Jako rodzina chcieliśmy stryjka po prostu godnie pochować. Wyraziliśmy zgodę na wspólną inicjatywę Biura Rzecznika Praw Obywatelskich i Naczelnego Sądu Administracyjnego, aby pogrzeb miał charakter państwowy, na koszt rodziny. Została wydana zgoda na udział asysty wojskowej – mówi nam Ewa Fabisiak, kuzynka zmarłego.
Można przypuszczać, że tło tej decyzji było polityczne, bowiem zmarły stryj był orędownikiem praworządności w Polsce
Pogrzeb był zaplanowany na 25 listopada. I jak dowiedzieliśmy się w NSA, prowadzone już były robocze rozmowy z wojskiem na temat ich udziału w pożegnaniu profesora. Jednak 23 listopada pod koniec dnia do prezesa NSA prof. Jacka Chlebnego zostało wysłane pismo z MON, sygnowane z upoważnienia ministra Mariusza Błaszczaka, przez dyrektora Departamentu Edukacji, Kultury i Dziedzictwa Pawła Huta. Czytamy w nim: „w nawiązaniu do wniosku dotyczącego zapewnienia oprawy ceremonialnej uroczystości pogrzebowej sp. Prof. Adama Zielińskiego, uprzejmie informuję, że działając na podstawie upoważnienia Nr 80/MON Ministra Obrony Narodowej (...) nie wyrażam zgody na udział wojskowej asysty honorowej w ceremonii organizowanej 25. listopada br. w Warszawie”.
Ustaliliśmy, że współorganizator uroczystości – Biuro Rzecznika Praw Obywatelskich – próbowało jeszcze interweniować w tej sprawie, ale bezskutecznie. Przy trumnie zmarłego stanęła asysta składająca się m.in. z rzecznika praw obywatelskich Marcina Wiącka, prezesa NSA prof. Jacka Chlebnego, byłego prezesa NSA prof. Romana Hausera oraz funkcjonariuszy Straży Sądowej.