Paweł Barkouski był profesorem filozofii na Białoruskim Uniwersytecie Państwowym. Poparł protesty po sfałszowanych wyborach prezydenckich w sierpniu 2020 r. i musiał się pożegnać z nauką, a represje zmusiły go do ucieczki. Od początku 2022 r. jest w Polsce. Otrzymał stypendium „Solidarni z Białorusią” Narodowej Agencji Wymiany Akademickiej, obecnie gości w Polskiej Akademii Nauk. Niestety, polityka Łukaszenki uderzyła w niego tu, w Polsce.
Bez środków do życia
– W styczniu otworzyłem rachunek osobisty w Getin Noble Bank i nie było z tym żadnych problemów. Ale od maja otrzymuję listy, wymagają dostarczenia karty pobytu w Polsce. Uprzedzono mnie, że jeżeli do 31 sierpnia nie dostarczę dokumentu, zamkną mój rachunek. Powołują się na rozporządzenia Rady UE z lutego i marca dotyczące sankcji wobec Rosji i reżimu Łukaszenki – mówi „Rzeczpospolitej” Barkouski. – Przecież nie mam nic wspólnego z reżimem Łukaszenki, jestem białoruskim dysydentem – dodaje oburzony. Po 1 września jego rachunek w banku może zostać zamknięty. – Będę musiał otworzyć rachunek w innym banku albo pozostanę bez możliwości otrzymania środków do życia. Do rąk nikt wynagrodzenia nie wypłaci. To problem wielu moich znajomych, którzy uciekli przed reżimem Łukaszenki i mają m.in. wizy humanitarne. Zostają pozbawieni prawa do normalnego funkcjonowania. Jak mają tu żyć? – pyta. Na wyrobienie karty czasowego pobytu czeka już od ponad pół roku. Dlaczego to tyle trwa? Na pytanie „Rz” Mazowiecki Urząd Wojewódzki w Warszawie na razie nie odpowiedział.
Czytaj więcej
"Barbarzyńcy Aleksandra Łukaszenki zniszczyli kolejny polski cmentarz na Białorusi" - podał szef KPRM Michał Dworczyk, odnosząc się do nekropolii w Surkontach. - Państwo polskie zastanowi się nad adekwatną odpowiedzią - zapowiedział rzecznik MSZ Łukasz Jasina.
Jak ustaliła „Rzeczpospolita”, problem dotyczy nie tylko białoruskich opozycjonistów, ale też Polaków, którzy są obywatelami Białorusi i mają Kartę Polaka. Również są wzywani przez Getin Noble Bank do przedstawienia karty pobytu. A przecież w świetle polskiego prawa posiadacze Karty Polaka na podstawie rocznej wizy krajowej mogą legalnie pracować i prowadzić działalność gospodarczą w Polsce.
– Dwukrotnie otrzymaliśmy pismo, w którym poinformowano nas, że mogą rozwiązać z nami umowę. Byliśmy z żoną przekonani, że nas to nie dotknie, bo mamy Karty Polaka. Poszliśmy do oddziału w Bydgoszczy. Konsultantka zadzwoniła na infolinię. I tam powiedziano, że musimy mieć wyłącznie kartę pobytu – mówi „Rzeczpospolitej” Polak z białoruskiego Brześcia, który w Polsce pracuje dorywczo. Prosi o zachowanie anonimowości, bo reżim Łukaszenki prześladuje również mniejszość polską.