Dysydenci z Białorusi mogą stracić konta w bankach w Polsce. Karta Polaka nie wystarczy

Niektóre banki wrzuciły do jednego worka ludzi reżimu Łukaszenki oraz opozycjonistów i Polaków ze Wschodu.

Publikacja: 02.09.2022 03:00

Paweł Barkouski

Paweł Barkouski

Foto: pavel.barkouski / Facebook

Paweł Barkouski był profesorem filozofii na Białoruskim Uniwersytecie Państwowym. Poparł protesty po sfałszowanych wyborach prezydenckich w sierpniu 2020 r. i musiał się pożegnać z nauką, a represje zmusiły go do ucieczki. Od początku 2022 r. jest w Polsce. Otrzymał stypendium „Solidarni z Białorusią” Narodowej Agencji Wymiany Akademickiej, obecnie gości w Polskiej Akademii Nauk. Niestety, polityka Łukaszenki uderzyła w niego tu, w Polsce.

Bez środków do życia

– W styczniu otworzyłem rachunek osobisty w Getin Noble Bank i nie było z tym żadnych problemów. Ale od maja otrzymuję listy, wymagają dostarczenia karty pobytu w Polsce. Uprzedzono mnie, że jeżeli do 31 sierpnia nie dostarczę dokumentu, zamkną mój rachunek. Powołują się na rozporządzenia Rady UE z lutego i marca dotyczące sankcji wobec Rosji i reżimu Łukaszenki – mówi „Rzeczpospolitej” Barkouski. – Przecież nie mam nic wspólnego z reżimem Łukaszenki, jestem białoruskim dysydentem – dodaje oburzony. Po 1 września jego rachunek w banku może zostać zamknięty. – Będę musiał otworzyć rachunek w innym banku albo pozostanę bez możliwości otrzymania środków do życia. Do rąk nikt wynagrodzenia nie wypłaci. To problem wielu moich znajomych, którzy uciekli przed reżimem Łukaszenki i mają m.in. wizy humanitarne. Zostają pozbawieni prawa do normalnego funkcjonowania. Jak mają tu żyć? – pyta. Na wyrobienie karty czasowego pobytu czeka już od ponad pół roku. Dlaczego to tyle trwa? Na pytanie „Rz” Mazowiecki Urząd Wojewódzki w Warszawie na razie nie odpowiedział.

Czytaj więcej

Cmentarz żołnierzy AK zrównany z ziemią na Białorusi. Polska rozważy odpowiedź

Jak ustaliła „Rzeczpospolita”, problem dotyczy nie tylko białoruskich opozycjonistów, ale też Polaków, którzy są obywatelami Białorusi i mają Kartę Polaka. Również są wzywani przez Getin Noble Bank do przedstawienia karty pobytu. A przecież w świetle polskiego prawa posiadacze Karty Polaka na podstawie rocznej wizy krajowej mogą legalnie pracować i prowadzić działalność gospodarczą w Polsce.

– Dwukrotnie otrzymaliśmy pismo, w którym poinformowano nas, że mogą rozwiązać z nami umowę. Byliśmy z żoną przekonani, że nas to nie dotknie, bo mamy Karty Polaka. Poszliśmy do oddziału w Bydgoszczy. Konsultantka zadzwoniła na infolinię. I tam powiedziano, że musimy mieć wyłącznie kartę pobytu – mówi „Rzeczpospolitej” Polak z białoruskiego Brześcia, który w Polsce pracuje dorywczo. Prosi o zachowanie anonimowości, bo reżim Łukaszenki prześladuje również mniejszość polską.

– To skandaliczne i dyskryminujące zachowanie. W tej sprawie powinien interweniować rząd – mówi „Rzeczpospolitej” Marek Zaniewski, przebywający w Polsce wiceprezes prześladowanego przez reżim Łukaszenki Związku Polaków na Białorusi.

Karta Polaka się nie liczy

„Zgodnie z rozporządzeniami Rady UE z lutego i marca br. oraz wykonując obowiązki wynikające z ustawodawstwa krajowego, bank podjął działania mające na celu aktualizację bazy dokumentów wymaganych przy prowadzeniu rachunku bankowego dla obywateli krajów spoza UE, w tym m.in. Białorusi” – tłumaczy biuro prasowe Getin Noble Bank w odpowiedzi na pytanie „Rz”. Przekonuje, że w przypadku obywateli kraju spoza UE karta pobytu jest wymagana „przez wszystkie podmioty uprawnione do prowadzenia rachunków bankowych”. „Karta Polaka nie jest dokumentem tożsamości, a tym samym nie uprawnia do otwarcia i prowadzenia rachunku bankowego przez podmiot do tego uprawniony na terenie Polski” – twierdzi Getin Noble Bank.

Czytaj więcej

Łukaszenko: Białoruś nie zostanie częścią Rosji póki stoję na jej czele

Z listu, który otrzymali rozmówcy „Rz”, wynika, że bank powołuje się na rozporządzenie Rady (UE) 2022/398 z dnia 9 marca 2022 r., ale jest tam mowa o zakazie przyjmowania depozytów od obywateli Białorusi o wartości przekraczającej 100 tys. euro. Żaden z naszych rozmówców takich środków nie posiada. Co więcej, nie pokrywa się to z ustawą o Karcie Polaka. Z danych, które otrzymaliśmy od MSZ, wynika, że w latach 2008–2021 na Białorusi wydano blisko 150 tys. takich dokumentów. W ubiegłym roku Polska wydała również prawie 9 tys. wiz humanitarnych.

– To bulwersująca informacja. Taka sytuacja nie powinna mieć miejsca, w której Polacy z Białorusi posiadający Kartę Polaka albo osoby, które uciekły przed reżimem Aleksandra Łukaszenki, borykają się z tego rodzaju problemami w naszym kraju – mówi „Rzeczpospolitej” Michał Dworczyk, szef KPRM i współautor ustawy o Karcie Polaka z 2008 r.

Problem nie dotyczy jednego banku. Podobne kłopoty do „Rz” zgłosiło kilku innych obywateli Białorusi przebywających w Polsce i mających rachunki w różnych bankach. Temat opisał niedawno niezależny białoruski portal Zerkalo.io. 26 sierpnia wysłaliśmy pytanie w tej sprawie do m.in. ING Banku Śląskiego, Banku Pekao, Santander Bank Polska. Żaden nie odpowiedział. PKO Bank Polski również nie mógł się określić, czy do obsługi rachunku wymaga od obywateli Białorusi karty pobytu.

– Rozporządzenie UE, na które powołują się banki, nie zabrania obywatelom Białorusi posiadania rachunku w bankach polskich – komentuje „Rzeczpospolitej” Aleś Zarembiuk, szef Białoruskiego Domu w Warszawie, zrzeszającego od lat w Polsce przeciwników Łukaszenki. – Mamy do czynienia z dyskryminacją represjonowanych Białorusinów, którzy byli zmuszeni do ucieczki z Białorusi przez reżim, jak i Polaków z Białorusi posiadających Kartę Polaka – twierdzi.

Przypomina, że polskie banki pośredniczą również w przekazywaniu pomocy represjonowanym Białorusinom przez europejskie NGO. – Decyzje o zamknięciu kont dla obywateli białoruskich w polskich bankach spowoduje paraliż przekazywania pomocy zachodniej społeczeństwu obywatelskiemu Białorusi – mówi Zarembiuk.

Paweł Barkouski był profesorem filozofii na Białoruskim Uniwersytecie Państwowym. Poparł protesty po sfałszowanych wyborach prezydenckich w sierpniu 2020 r. i musiał się pożegnać z nauką, a represje zmusiły go do ucieczki. Od początku 2022 r. jest w Polsce. Otrzymał stypendium „Solidarni z Białorusią” Narodowej Agencji Wymiany Akademickiej, obecnie gości w Polskiej Akademii Nauk. Niestety, polityka Łukaszenki uderzyła w niego tu, w Polsce.

Bez środków do życia

Pozostało 93% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Społeczeństwo
Rosyjska wojna z książkami. „Propagowanie nietradycyjnych preferencji seksualnych”
Społeczeństwo
Wielka Brytania zwróci cztery włócznie potomkom rdzennych mieszkańców Australii
Społeczeństwo
Pomarańczowe niebo nad Grecją. "Pył może być niebezpieczny"
Społeczeństwo
Sąd pozwolił na eutanazję, choć prawo jej zakazuje. Pierwszy taki przypadek
Społeczeństwo
Hipopotam okazał się samicą. Przez lata ZOO myślało, że jest samcem