Reklama
Rozwiń
Reklama

"Ścieżki rowerowe zostały u nas poważnie zaniedbane"

Paweł Górny, przewodniczący Stowarzyszenia Społeczny Rzecznik Pieszych w Bydgoszczy.

Aktualizacja: 18.10.2018 18:35 Publikacja: 18.10.2018 18:35

"Ścieżki rowerowe zostały u nas poważnie zaniedbane"

Foto: Fotorzepa, Marian Zubrzycki

"Rzeczpospolita": Komisja Europejska myśli nad wprowadzeniem obowiązkowego ubezpieczenia OC dla rowerów elektrycznych. Czy może to wpłynąć na bezpieczeństwo ruchu w polskich miastach?

Paweł Górny: To przerzucanie odpowiedzialności na użytkowników dróg i zdejmowanie jej z projektantów infrastruktury. To ona jest kluczowym elementem bezpieczeństwa i tak jak ją zaplanujemy, tak będziemy z niej korzystać. Liczy się też jej spójność, bo o ile mamy kilometry dróg i siłą rzeczy podobną sieć chodników, o tyle ścieżki dla rowerzystów zostały w Polsce poważnie zaniedbane. Często nagle się urywają, kończą chodnikiem czy przechodzą we wspólny ciąg pieszo-rowerowy. Oczywiście zgodnie z prawem rowerzysta w takiej sytuacji ma uważać na pieszych i ustąpić im pierwszeństwa. Ale on też jest pełnoprawnym uczestnikiem ruchu i nie po to wsiada na rower, by po pięciu minutach go prowadzić, bo ścieżka rowerowa kończy się po pierwszym kilometrze.

Jak zatem dobrze zaplanować ruch pieszych i rowerów?

W kanadyjskim Calgary niskim kosztem wymalowano pasy na istniejących już jezdniach – prawie w całym mieście. Wcale nie była do tego potrzebna ich przebudowa. Przy planowaniu trzeba też po prostu użyć wyobraźni. Bo jeśli mamy ścieżkę rowerową lekko wznoszącą się i obok chodnik, którego pokonanie wymusza przejście po schodach, to nie dziwmy się, że piesi wchodzą nam pod koła rowerów. Nie mówiąc już o niepełnosprawnych, rodzinach z wózkami dziecięcymi czy podróżnych z bagażami. Przy dobrym projekcie już na starcie możemy uniknąć potencjalnych konfliktów pieszego z rowerzystą.

Ale nie wszystkich wypadków da się uniknąć dzięki infrastrukturze.

Reklama
Reklama

Tylko że rowerzyści czy piesi odpowiadają za promil ryzykownych zdarzeń na drogach. Nie zapominajmy, że największym zagrożeniem w ruchu są kierowcy samochodów – to łatwo można sprawdzić w statystykach policji.

Policja
Nietykalna sierżant „Doris”. Drugie życie tajnej policjantki
Społeczeństwo
„Obietnice bez pokrycia”. Szefowie związków wystawili rządowi brutalną ocenę za 2025 rok
Społeczeństwo
Historyczny debiut „dziewiętnastki”. Tramwaje Warszawskie wracają na Rakowiecką
Społeczeństwo
Co czeka zagraniczne oddziały Instytutu Pileckiego
Społeczeństwo
Polacy nie mówią „nie” związkom homoseksualnym
Materiał Promocyjny
W kierunku zrównoważonej przyszłości – konkretne działania
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama