"Rzeczpospolita": Komisja Europejska myśli nad wprowadzeniem obowiązkowego ubezpieczenia OC dla rowerów elektrycznych. Czy może to wpłynąć na bezpieczeństwo ruchu w polskich miastach?
Paweł Górny: To przerzucanie odpowiedzialności na użytkowników dróg i zdejmowanie jej z projektantów infrastruktury. To ona jest kluczowym elementem bezpieczeństwa i tak jak ją zaplanujemy, tak będziemy z niej korzystać. Liczy się też jej spójność, bo o ile mamy kilometry dróg i siłą rzeczy podobną sieć chodników, o tyle ścieżki dla rowerzystów zostały w Polsce poważnie zaniedbane. Często nagle się urywają, kończą chodnikiem czy przechodzą we wspólny ciąg pieszo-rowerowy. Oczywiście zgodnie z prawem rowerzysta w takiej sytuacji ma uważać na pieszych i ustąpić im pierwszeństwa. Ale on też jest pełnoprawnym uczestnikiem ruchu i nie po to wsiada na rower, by po pięciu minutach go prowadzić, bo ścieżka rowerowa kończy się po pierwszym kilometrze.