Autorzy projektu „awyznaniowego protokołu” argumentują, że nie ma podstaw prawnych do zmuszania niewierzących ministrów do udziału w uroczystościach, w których ważną rolę odgrywają symbole chrześcijańskie.
Na mocy dekretu z 1979 roku w Hiszpanii minister może wybrać między tradycyjną przysięgą na Biblię i krucyfiks, a obietnicą dochowania wierności ustawie zasadniczej i lojalności wobec króla. Dotąd było tak, że socjalistyczni ministrowie woleli obiecywać, a prawicowi przysięgali. Dyskusja o krzyżu i Biblii rozgorzała po kwietniowej uroczystości zaprzysiężenia nowego socjalistycznego rządu José Luisa Rodrigueza Zapatero. Madrycki „El Pais” wyraził wtedy ubolewanie, że spektakl „nowoczesności”, jaki pokazała światu Hiszpania, tworząc najbardziej sfeminizowany rząd w UE (dziewięć kobiet na ośmiu mężczyzn) i powierzając ster resortu obrony młodej kobiecie w zaawansowanej ciąży (już urodziła synka), popsuł widok krzyża i Biblii.
Dlaczego ministrowie laickiego państwa przysięgają wierność konstytucji na Biblię i krucyfiks, zgodnie z rytuałem narzuconym przez generała Franco? – oburzała się lewicowa gazeta. Dlaczego wojsko i policja uczestniczą w katolickich procesjach? Co by się stało, gdyby ministrem został muzułmanin – czy przysięgałby na Koran? – zastanawiała się, konkludując, że koniecznie trzeba coś z tym zrobić.
Na inicjatywę przeciwników obecności chrześcijańskich symboli w życiu publicznym nie trzeba było długo czekać. W pierwszej wersji propozycji Zjednoczonej Lewicy (IU), koalicji postkomunistów i ekologów, znalazło się żądanie, by symbole religijne zniknęły z wszelakich uroczystości o charakterze państwowym. Kłopot w tym, że zakładało to m.in. koniec pogrzebów państwowych, bo niewiele rodzin byłoby skłonnych zrezygnować z chrześcijańskiego pochówku na rzecz świeckiej uroczystości z wielkimi honorami. „W końcu z tego zrezygnowaliśmy, by nikt nie mógł powiedzieć, że jest to zbyt radykalny tekst i pod tym pretekstem nie chciał go poprzeć. Prosimy o rzeczy podstawowe, jak rezygnacja z krzyża przy obejmowaniu urzędu” – tłumaczył rzecznik IU, cytowany w piątek przez „El Pais”. Wyraził nadzieję, że pomysł (nie jest to projekt ustawy, więc i tak nie będzie miał mocy wiążącej) poprą socjaliści. Nie jest to przesądzone.
Podczas kampanii przed marcowymi wyborami dziennikarze pytali o to Zapatero. Wypowiedział się przeciw zmianom rytuału uroczystości państwowych, w których uczestniczy Juan Carlos I. Zwłaszcza gdy odbywają się w pałacu królewskim, jak zaprzysiężenie rządu.