Korupcja nawet w fundacji noblowskiej?

Czy wielki koncern farmaceutyczny wpłynął na komitet przyznający Nagrodę Nobla w dziedzinie medycyny? Takie podejrzenia ma szwedzka prokuratura

Aktualizacja: 20.12.2008 10:25 Publikacja: 20.12.2008 01:52

10 grudnia król Szwecji Karol XVI Gustaw wręczył Haraldowi zur Hausenowi (z lewej) Nagrodę Nobla w d

10 grudnia król Szwecji Karol XVI Gustaw wręczył Haraldowi zur Hausenowi (z lewej) Nagrodę Nobla w dziedzinie medycyny

Foto: AP

W tym roku Nagrodę Nobla za osiągnięcia na polu medycyny dostał niemiecki naukowiec Harald zur Hausen. Został wyróżniony za wykazanie, że wirus brodawczaka (HPV) wywołuje raka szyjki macicy. Badania umożliwiły opracowanie szczepionki przeciwko tej chorobie, która jest pierwszą szczepionką przeciwrakową.

Problem w tym, że udziały w dwóch produkujących ją firmach ma koncern farmaceutyczny AstraZeneca, który współfinansuje Fundację Nobla. Sponsoruje jej serwis internetowy i płaci za kampanie promocyjne. Co więcej, szef komitetu wyznaczającego kandydatów do medycznego Nobla Bertil Fredholm jeszcze w 2006 roku był sowicie opłacanym konsultantem firmy AstraZeneca. A jeden z członków jury Bo Angelin, do dziś zasiada w radzie nadzorczej korporacji.

Wywołało to podejrzenia, że firma wpłynęła na decyzję o przyznaniu Nobla zur Hausenowi. Dzięki rozgłosowi, jaki towarzyszył wręczeniu mu nagrody, miała ona nadzieję na zwiększenie sprzedaży szczepionek. Sprawą zajęła się już szwedzka prokuratura. Zarówno Fundacja Nobla, jak i AstraZeneca stanowczo zaprzeczają oskarżeniom.

[wyimek]W komitecie noblowskim są osoby opłacane przez koncern farmaceutyczny AstraZeneca[/wyimek]

– Nasz koncern nie angażował się w proces przyznawania Nagrody Nobla. Udział Bo Angelina w komitecie nie ma niczego wspólnego z tym, że zasiada w naszej radzie nadzorczej. Bertil Fredholm jest zaś ogólnie szanowanym ekspertem. Wykonał dla nas pewną pracę w 2006 roku. Nasze związki nie wykroczyły poza to – zapewniał cytowany przez gazetę „The Times” rzecznik AstraZeneca.

Wielu członków fundacji nie ukrywa jednak niepokoju. Uważają, że prestiż i wiarygodność najsłynniejszej nagrody na świecie może poważnie ucierpieć. Szczególnie, że nie jest to jedyna afera związana z Noblem. Prokuratura wszczęła również śledztwo w sprawie wycieczek do Chin, jakie komunistyczne władze zafundowały członkom komitetów.

Chodzi o osoby zasiadające w jury nagród z dziedziny medycyny, fizyki i chemii. Co ciekawe, jednym z nich był zamieszany w sprawę AstraZeneca Bertil Fredholm. Uczestnicy wycieczek podobno stale byli pytani, co Chiny powinny zrobić, żeby znowu dostać Nobla (jest to jeden z głównych celów, jakie przed swoimi naukowcami postawił Pekin).

Otrzymali też od chińskich władz drogie prezenty. Gdy sprawa wyszła na jaw, przyznali, że być może wyjazdy nie były dobrym pomysłem. Zapewniali jednak, że nie zrobili nic złego. Innego zdania jest prokuratura, która podejrzewa ich o korupcję.

– To dobrze, że wszczęto śledztwa. Musimy stworzyć całkowicie szczelną barierę przeciwko wszelkim próbom wpływania na przyznawanie Nagród Nobla – powiedział cytowany przez szwedzkie radio profesor Claes Sandgren, szef Insytytutu Antykorupcyjnego, który od 1923 roku ściga szwedzkich łapowników.

[ramka][srodtytul]Ideały gdzieś się zgubiły, liczą się pieniądze [/srodtytul]

Fredrik S. Heffermehl, honorowy prezes Norweskiej Rady Pokoju

[b]Rz: Jak to możliwe, że koncern farmaceutyczny mógł wywierać wpływ na werdykt komitetu noblowskiego?[/b]

Fredrik S.Heffermehl: Specjalnie mnie to nie dziwi. To tylko jeszcze jeden objaw choroby, jaka od lat trawi tę instytucję. Gdzieś zgubiły się ideały Nobla i teraz najważniejsze są pieniądze. Zysk, spektakularny show podczas rozdania nagród i przyciągnięcie uwagi mediów. Wszystko to sprawiło, że Noblami zaczęły się interesować wielkie korporacje. A gdy do tego rodzaju spraw zaczynają się mieszać wielkie pieniądze – korupcja jest tylko kwestią czasu.

[b]Dlaczego?[/b]

Bo wielka machina, jaką stała się Nagroda Nobla, potrze- buje masy pieniędzy, by działać, organizować ceremonie i opłacać pracowników. W ten sposób, zgodnie z zasadami rynku, kreowana jest silna, rozpoznawalna „marka”. Korporacjom zależy zaś na tym, by zdyskontować na swoją korzyść popularność i prestiż Nobli. W tym przypadku przyznanie Nobla akurat Haraldowi zur Hausenowi, o czym było głośno na całym świecie, zapewniło korporacji wielkie zyski. Opłaca się trochę zainwestować, by uzyskać takie efekty.

[b]Prokuratura już się zajęła tą sprawą...[/b]

O wiele za późno. Śledztwo powinno zostać wszczęte już dawno. Aferę trzeba dokładnie wyjaśnić i sprawdzić, czy nie było innych takich przypadków. Winnych trzeba ukarać, a komitety przyznające Nagrodę Nobla powinny zostać głęboko zreformowane.

[b]To znaczy?[/b]

Powinny powrócić do źródeł. Czyli do ideałów fundatora nagród Alfreda Nobla. On bardzo dokładnie opisał, jakie powinny być kryteria przyznawania jego nagród. Kryteria te są dziś całkowicie ignorowane. Szczególnie widoczne jest to w przypadku Pokojowej Nagrody Nobla, która przyznawana jest ludziom niemającym nic wspólnego z pokojem. Podobnie jest z Noblami w dziedzinie literatury. A przyznawanie Nagrody Nobla za dokonania ekonomiczne jest już totalną pomyłką. Nobel niczego takiego nie wymyślił.

[b]Może to dobrze, że ta instytucja się rozrasta?[/b]

Dobrze? Nobel byłby zapewne innego zdania. Niestety, mamy do czynienia z erozją prestiżu i wiarygodności tej nagrody. Jest rozmieniana na drobne. Kiedyś Nobel to było coś – dziś jest coraz mniej ważny. Jeżeli ci ludzie się nie opamiętają i jeżeli mechanizmy, które umożliwiły aferę Astra Zeneca, nie zostaną usunięte, będzie coraz gorzej.

[b]Na komitet noblowski starają się wpływać nie tylko koncerny, ale także państwa. Członkowie komitetów przyznali, że jeździli na darmowe wycieczki do komunistycznych Chin. Kraju, który przecież nagminnie łamie prawa człowieka.[/b]

Co ja mogę na to odpowiedzieć? To po prostu wstyd.

[i]rozmawiał Piotr Zychowicz[/i][/ramka]

Masz pytanie, wyślij e-mail do autora:

[mail=p.zychowicz@rp.pl]p.zychowicz@rp.pl[/mail]

W tym roku Nagrodę Nobla za osiągnięcia na polu medycyny dostał niemiecki naukowiec Harald zur Hausen. Został wyróżniony za wykazanie, że wirus brodawczaka (HPV) wywołuje raka szyjki macicy. Badania umożliwiły opracowanie szczepionki przeciwko tej chorobie, która jest pierwszą szczepionką przeciwrakową.

Problem w tym, że udziały w dwóch produkujących ją firmach ma koncern farmaceutyczny AstraZeneca, który współfinansuje Fundację Nobla. Sponsoruje jej serwis internetowy i płaci za kampanie promocyjne. Co więcej, szef komitetu wyznaczającego kandydatów do medycznego Nobla Bertil Fredholm jeszcze w 2006 roku był sowicie opłacanym konsultantem firmy AstraZeneca. A jeden z członków jury Bo Angelin, do dziś zasiada w radzie nadzorczej korporacji.

Pozostało 87% artykułu
Społeczeństwo
„Niepokojąca” tajemnica. Ani gubernator, ani FBI nie wiedzą, kto steruje dronami nad New Jersey
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Społeczeństwo
Właściciele najstarszej oprocentowanej obligacji świata odebrali odsetki. „Jeśli masz jedną na strychu, to nadal wypłacamy”
Społeczeństwo
Gwałtownie rośnie liczba przypadków choroby, która zabija dzieci w Afryce
Społeczeństwo
Sondaż: Którym zagranicznym politykom ufają Ukraińcy? Zmiana na prowadzeniu
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Społeczeństwo
Antypolska nagonka w Rosji. Wypraszają konsulat, teraz niszczą cmentarze żołnierzy AK