Soros popiera legalną marihuanę

Znany miliarder George Soros przekazał milion dolarów na kampanię promującą legalizację konopi w Kalifornii

Publikacja: 27.10.2010 21:45

George Soros

George Soros

Foto: AFP

„Obecne prawo dotyczące marihuany powoduje więcej złego niż dobrego” – napisał miliarder i filantrop w opublikowanym w „The Wall Street Journal” artykule „Dlaczego popieram legalizację marihuany”. Jego zdaniem powinno się inwestować w efektywną edukację, a nie w nieefektywne aresztowania i wyroki.

2 listopada w Kalifornii odbędzie się głosowanie nad tzw. propozycją 19, czyli projektem ustawy legalizującej „spożycie marihuany do celów rekreacyjnych”. Zakłada on, że osoby powyżej 21. roku życia będą mogły legalnie kupić ten miękki narkotyk w ograniczonych ilościach (jednorazowo ok. 28 gramów). Tym samym Kalifornia stałaby się pierwszym stanem w USA, w którym marihuana byłaby legalna.

Tymczasem poparcie dla legalizacji trawki spada. Według najnowszego sondażu Instytutu Spraw Publicznych w Kalifornii 49 proc. Kalifornijczyków jest przeciwko legalizacji marihuany, natomiast za – 44 proc. Dlatego właśnie George Soros aktywnie zaangażował się w lobbing na rzecz propozycji 19.

„Tak jak poszczególne stany zlikwidowały prohibicję, tak teraz powinny podjąć analogiczną decyzję w sprawie marihuany” – napisał Soros. Jego zdaniem zakaz kupowania tego narkotyku nie przyniósł żadnego efektu, i tak jest on bowiem najbardziej rozpowszechnionym „polepszaczem nastroju” w Stanach Zjednoczonych.

Tymczasem jego legalna i opodatkowana sprzedaż przyniosłaby wiele korzyści. Według szacunków ekonomistów pozwoliłaby zaoszczędzić 200 milionów dolarów w budżetach policji i więziennictwa oraz przyniosłaby około 1,5 mld dolarów rocznie z podatków.

Z Sorosem zgadza się Joseph McNamara, były szef policji w San Jose, trzecim co do wielkości mieście w Kalifornii. Jego zdaniem policja przegrała wojnę z marihuaną. Jak podkreśla, propozycja 19 wpłynęłaby na osłabienie karteli narkotykowych, które mając monopol na sprzedaż tego narkotyku, zarabiają miliardy dolarów.

Przeciwni zmianie prawa są z kolei przywódcy państw Ameryki Łacińskiej, którzy obawiają się, że legalizacja utrudni walkę z produkcją i przemytem narkotyków. Pytają, jak mają zwalczać przemyt, skoro Amerykanie rozważają legalizację narkotyku.

Zwolennicy zalegalizowania marihuany zebrali na kampanię w sumie 3,8 mln dolarów. Tymczasem przeciwników kwotą 350 tys. dolarów wsparła Kalifornijska Izba Gospodarcza, która prowadzi kampanię medialną przeciwko propozycji 19.

– Zawsze wiedzieliśmy, że nie będziemy mieli tyle samo pieniędzy co oni. Im więcej oni wydają na kampanie, tym więcej wad propozycji 19 wychodzi jednak na światło dzienne – mówi Roger Salazar, rzecznik organizacji Po Pierwsze Bezpieczeństwo Publiczne walczącej przeciw legalizacji trawki.Kalifornia była pierwszym stanem, który zalegalizował w 1996 r. używanie marihuany jako lekarstwa.

„Obecne prawo dotyczące marihuany powoduje więcej złego niż dobrego” – napisał miliarder i filantrop w opublikowanym w „The Wall Street Journal” artykule „Dlaczego popieram legalizację marihuany”. Jego zdaniem powinno się inwestować w efektywną edukację, a nie w nieefektywne aresztowania i wyroki.

2 listopada w Kalifornii odbędzie się głosowanie nad tzw. propozycją 19, czyli projektem ustawy legalizującej „spożycie marihuany do celów rekreacyjnych”. Zakłada on, że osoby powyżej 21. roku życia będą mogły legalnie kupić ten miękki narkotyk w ograniczonych ilościach (jednorazowo ok. 28 gramów). Tym samym Kalifornia stałaby się pierwszym stanem w USA, w którym marihuana byłaby legalna.

Społeczeństwo
Nie żyje najstarsza osoba na świecie. Inah Canabarro Lucas miała 116 lat
Społeczeństwo
Sondaż: Amerykanie niezadowoleni z polityki gospodarczej Donalda Trumpa
Społeczeństwo
Zadowolony jak Rosjanin w czwartym roku wojny
Społeczeństwo
Hiszpania pokonana w pięć sekund. Winę za blackout ponoszą politycy?
Materiał Promocyjny
Tech trendy to zmiana rynku pracy
Społeczeństwo
Po dwóch latach w Sojuszu Finowie tracą zaufanie do NATO. Efekt Donalda Trumpa?
Materiał Partnera
Polska ma ogromny potencjał jeśli chodzi o samochody elektryczne