Imigranci, którzy pokochali Polskę

Nasz kraj nie jest dla nich przystankiem w drodze na Zachód. Zostają i mówią: w Polsce jest dobrze!

Publikacja: 17.01.2011 00:56

Imigranci, którzy pokochali Polskę

Foto: ROL

– Dużo podróżuję po świecie, ale tylko w Polsce czuję się jak w domu – mówi John Abraham Godson, Nigeryjczyk, pierwszy czarnoskóry poseł w polskim Sejmie. Wcześniej dużo działał też w samorządach lokalnych, był np. radnym Łodzi.

Do Polski przyjechał w 1993 r. na zaproszenie Chrześcijańskiego Stowarzyszenia Akademickiego. Jak sam pisze na swojej stronie, chciał ewangelizować Polaków. Planował zostać przez dwa lata i w tym czasie pracować ze studentami.

Pozostanie w Polsce zakłada bowiem zaledwie 18,6 proc. imigrantów przebywających czasowo w naszym kraju (badanie GUS z 2008 r.). Ale im dłużej tu są, tym częściej myślą o tym, by zamieszkać w Polsce na stałe. Odsetek planujących osiedlenie się wzrasta do 26 proc. wśród tych, którzy mieszkają nad Wisłą co najmniej rok.

[srodtytul]Romantyczne historie[/srodtytul]

Godson został, bo w Polsce poznał przyszłą żonę. Wspólnie podjęli decyzję, że stąd nie wyjadą. – Najpierw mieszkaliśmy w Szczecinie, potem w Choszcznie, a teraz w Łodzi – opowiada Nigeryjczyk.

Ukochaną osobę spotkała w Polsce też Rosjanka Elena Egorova, śpiewaczka i nauczycielka śpiewu. – Nigdy nie planowałam, że będę tu mieszkać – przyznaje. – Jednak gdybym teraz mogła wybrać jeszcze raz, to nic bym nie zmieniła.

W 2002 r. przyjechała do Polski koncertować jako solistka zespołu Magnificat. Ostatni występ odbył się w Warszawie. W stolicy wypatrzył ją Polak, który podobnie jak ona jest muzykiem. – To była bardzo romantyczna historia – mówi tajemniczo Egorova. Szczegółów zdradzać nie chce.

Teraz mieszka i pracuje razem z mężem w Warszawie. Przyznaje, że na początku tęskniła za Rosją, ale już się przyzwyczaiła. – Kocham Rosję, ale nie widziałam tam dla siebie możliwości rozwoju – tłumaczy. – To Polska pomogła mi zrealizować plany. Tutaj nagrałam moją pierwszą płytę.

[srodtytul]Kariera i ucieczka [/srodtytul]

Podobnego zdania jest Hijran Aliyeva z Azerbejdżanu, dziennikarka i prezes zarządu Stowarzyszenia Dom Kaukaski. – Na początku myślałam, że zostanę w Polsce przez rok, dwa lata – opowiada. – Szybko jednak zrozumiałam, że mam tutaj więcej możliwości.

Wcześniej przez siedem lat pracowała w Baku jako dziennikarka państwowej telewizji azerskiej, gdzie robiła program na temat kontaktów Azerbejdżanu z innymi państwami.

Jeden z odcinków tego programu był poświęcony Polsce. Obejrzał go ówczesny konsul naszego kraju w Azerbejdżanie i zaprosił Aliyevę na studia na Uniwersytet Warszawski, do Studium Europy Wschodniej. – Byłam pierwszą studentką z Azerbejdżanu – wspomina Aliyeva.

Nie wszystkie historie są tak proste. Część obcokrajowców w Polsce znalazła schronienie przed przemocą i wojną.

Elsi Adajew, maturzysta, który pracuje w Ośrodku Samopomocy dla Uchodźców SINTAR, niedawno ukończył Akademię Młodych Dyplomatów, a jego felietony można przeczytać na portalu Kontynent Warszawa. Przyjechał do Polski razem z rodzicami w 1994 r., kiedy wybuchła pierwsza wojna w Czeczenii. Po raz drugi trafili do naszego kraju po wybuchu drugiej wojny czeczeńskiej. Wtedy już zostali. – Polska była pierwszym państwem, do którego wpływy Kremla nie docierały, a mój ojciec jest uchodźcą politycznym – opowiada Adajew.

Jego tata Issa Adger-Adajew był członkiem gabinetu Rady Ministrów Czeczeńskiej Republiki Iczkeria oraz dyrektorem Muzeum Narodowego Czeczenii. W Polsce uczy języka czeczeńskiego na Uniwersytecie Warszawskim. Jest współzałożycielem stowarzyszenia Instytut Kultury Narodów Kaukazu. Napisał też książkę „Kamienie mówią” o historii oraz kulturze Czeczenów.

– Na początku było naprawdę ciężko i rozważaliśmy nawet wyjazd na Zachód, gdzie życie dla uchodźców jest znacznie łatwiejsze – przyznaje Elsi.

Trudnych początków doświadczyła też Elena Egorova. Wspomina, że niektórzy Polacy okazywali niechętny stosunek do Rosjan. – Kiedy słyszeli wschodni akcent, padały pod moim adresem głupie odzywki – mówi Egorova. Dziś jednak już wie, że w Polsce jest wielu miłych ludzi, których poznała, rozwijając karierę muzyczną.

– W Polsce są wspaniali ludzie, nasi przyjaciele, którzy bardzo nam pomogli, i to jest to, co najbardziej mi się tutaj podoba – dodaje Elsi Adajew. – Podziwiam też polskie kobiety, które są bardzo silne, umieją sobie radzić i kierować swoim życiem czasami lepiej niż mężczyźni. Zauważyłem jednak, że w Polsce młodsze pokolenie coraz mniej szanuje starszych i nie docenia tego, co zrobili dla tego kraju.

Ze swojego kraju podobnie jak rodzina Adajewów uciekł Somalijczyk Abdulcadir Gabeire Farah. W 1992 r. jako jeden z pierwszych otrzymał w Polsce status uchodźcy. Dziś jest jednym z założycieli Fundacji dla Somalii. Zajmuje się ona m.in. wspieraniem domu dziecka w Godenlabe. Pomaga też uchodźcom z Afryki. W rozmowach z mediami wielokrotnie podkreśla: – Polubiłem Polskę, czuję się Polakiem.

Ale nawet najpiękniejsza druga ojczyzna nie zamaże wspomnień z ojczyzny. – Najbardziej tęsknię za beztroską, którą miałem w Czeczeni i za wschodami oraz zachodami słońca. Polskie góry i Mazury też bardzo lubię, ale czuję, że nasze góry miały w sobie coś zupełnie innego – tłumaczy Elsi.

Elena Egorova zaznacza, że imigranci muszą być silni. Dlaczego? – Nie jestem Polką, a kiedy jadę do Moskwy, to nie jestem już też Rosjanką. Jedna z rosyjskich piosenek mówi, że wszędzie jesteśmy obcokrajowcami...

Wczoraj pod hasłem „Jedna rodzina ludzka” obchodzono 97. Światowy Dzień Migranta i Uchodźcy.

– Dużo podróżuję po świecie, ale tylko w Polsce czuję się jak w domu – mówi John Abraham Godson, Nigeryjczyk, pierwszy czarnoskóry poseł w polskim Sejmie. Wcześniej dużo działał też w samorządach lokalnych, był np. radnym Łodzi.

Do Polski przyjechał w 1993 r. na zaproszenie Chrześcijańskiego Stowarzyszenia Akademickiego. Jak sam pisze na swojej stronie, chciał ewangelizować Polaków. Planował zostać przez dwa lata i w tym czasie pracować ze studentami.

Pozostało 92% artykułu
Społeczeństwo
Pogoda szykuje dużą niespodziankę. Najnowsza prognoza IMGW na 10 dni
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Społeczeństwo
Burmistrz Głuchołaz: Odbudowa po powodzi odbywa się sprawnie
Społeczeństwo
Ostatnie Pokolenie zapewnia Polaków: Nie jesteśmy przeciwko wam
Społeczeństwo
Znamy Młodzieżowe Słowo Roku 2024. Co oznacza "sigma"?
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Społeczeństwo
53-letnia kobieta została raniona w głowę. W okolicy policjanci ćwiczyli strzelanie