„Monika pewnego dnia wykopuje z grobu zwłoki swego byłego chłopaka i zabiera je ze sobą do mieszkania! Ciało mężczyzny, które znajduje się już w stanie rozkładu, służy Monice do spełniania cielesnych uniesień” – tak niemiecki horror z 1991 r. „Nekromantik 2” opisuje portal [link=http://www.filmweb.pl]www.filmweb.pl[/link].
Film pokazano w ramach „nekromantycznych walentynek” w Przestrzeni Inicjatyw Twórczych „Tektura” w Lublinie, współpracującej z ratuszem placówce kulturalnej. – Chcieliśmy wyszydzić tandetne święto zakochanych. Wpisując się w tę konwencję, wyświetliliśmy, w ramach ciekawostki filmoznawczej, tandetny horror klasy „D” – mówi Szymon Pietrasiewicz z „Tektury”. – Sala była pełna. Ok. 80 osób dobrze się bawiło.
Dobra zabawa skończyła się, gdy sprawę opisały zawiadomione przez internautę lubelskie media, które wcześniej na swych portalach powielały zapowiedź filmu.
Zapowiadano go również na stronie internetowej kultura. lublin.eu, którą prowadzi wydział kultury lubelskiego ratusza. To zbulwersowało radnego Marcina Nowaka (PiS), szefa miejskiej komisji kultury. – Odnoszę wrażenie, że w ratuszu nikt nie panuje nad przepływem informacji na strony internetowe. Dziś promuje się nekrofilię, a jutro przyjdzie pora na pokazywanie scen gwałtu – denerwuje się Nowak. Zażądał wyjaśnień od władz miasta.
– Sformułowanie „miasto Lublin poleca” było niefortunne. Nie chcemy oceniać poziomu filmu – wyjaśnia Katarzyna Mieczkowska-Czerniak, rzecznik prasowa prezydenta Lublina.