Wielki dzień Williama i Kate Middleton

Nie obyło się bez zgrzytów politycznych. W ostatniej chwili wycofano co najmniej jedno zaproszenie

Publikacja: 28.04.2011 20:55

Właściciel pubu „The Clock” w angielskim Hebburn wraz z gośćmi zamierza oglądać transmisję z królews

Właściciel pubu „The Clock” w angielskim Hebburn wraz z gośćmi zamierza oglądać transmisję z królewskiego ślubu

Foto: AP

Raport rp.pl o książęcym ślubie

Blisko 2 tysiące gości ma uczestniczyć w ślubie syna brytyjskiego następcy tronu i wnuczki górnika. W piątek przed godziną 11 czasu brytyjskiego wszyscy pojawią się w opactwie westminsterskim, gdzie od tysiąca lat odbywają się koronacje brytyjskich monarchów.

Ale ten ślub – choć ściśle zgodny z tradycją – będzie inny od wszystkich. Pierwszy raz w historii brytyjskiej monarchii uroczystość będzie można oglądać online. Pałac Buckingham liczy, że dzięki temu w ceremonii będą uczestniczyć nawet 4 miliardy ludzi na całym świecie. 30 lat temu, gdy na ślubnym kobiercu stanęli książę Karol i Diana Spencer, było to nie do pomyślenia. Tamtą ceremonię oglądało w telewizji ok. 750 milionów ludzi. Dziś książę William i Kate Middleton nie tylko mają swoją stronę internetową, która aktualizowana jest 24 godziny na dobę, ale w dniu ślubu na YouTubie zostanie uruchomiony specjalny królewski kanał, który będzie transmitował całą uroczystość. Ślub będzie też można śledzić na Facebooku (w czwartek na profilach poświęconych rodzinie królewskiej było ponad 350 tysięcy osób).

Eksperci od IT pomyśleli nawet o użytkownikach iPada oraz i Phone'a, wymyślając na okoliczność ślubu specjalne aplikacje. Co więcej, goście zaproszeni do opactwa westminsterskiego będą mogli podczas ślubu korzystać ze swoich telefonów komórkowych, by... twittować, a nawet na bieżąco pisać blog. – Telewizje mówią o ślubie całą dobę, tak jakby była to jedyna wiadomość na świecie. Ludzie koczują przed opactwem. To wielkie wydarzenie w naszym kraju – mówi „Rz" brytyjski komentator Iain Dale.

Kuzyni Elżbiety II

Na uroczystość do Londynu przyjedzie blisko 40 przedstawicieli europejskich rodzin królewskich. Również tych w czasach komunizmu pozbawionych władzy, którzy dziś żyją poza granicami swoich krajów. Na ślubie ma być m.in. cała królewska śmietanka z Bałkanów, na czele z ekskrólem Rumunii Michałem I, ostatnim królem Grecji Konstantynem II i byłym carem Bułgarii Symeonem II. Grecki monarcha mieszka w Londynie i jest ojcem chrzestnym księcia Williama. Przybędą też książęta z Jugosławii – m.in. Katarzyna i Aleksander, którego matką chrzestną jest Elżbieta II.

– Poproszono, by nie wręczać prezentów, ale przekazać darowiznę na jedną z organizacji charytatywnych. Mimo to postanowiliśmy przywieźć prezent – będą to skórzane pudełka pomalowane w kolorach rumuńskiej flagi – mówiła mediom księżniczka Małgorzata, córka byłego rumuńskiego króla. Jej 90-letni ojciec jest w trzeciej linii kuzynem Elżbiety II. Swoją żonę Annę poznał w 1947 roku podczas ślubu brytyjskiej królowej i księcia Filipa.

W ślubie będą też uczestniczyć celebryci, m.in. rodzina Beckhamów i Elton John. Największe kontrowersje od początku budziła jednak lista polityczna. – To ogromny wstyd, że na liście zaproszonych gości nie znaleźli się byli premierzy Wielkiej Brytanii Tony Blair i Gordon Brown, za to zaproszono ambasadorów krajów, w których rządzą dyktatorzy. Ktoś podjął bardzo złe decyzje i bardzo trudno pojąć, jak do tego doszło – mówi Dale. Wśród zaproszonych są m.in. przedstawiciele Arabii Saudyjskiej, Bahrajnu, Brunei, Kuwejtu, Lesoto. Jest także król Suazi Mswati III, ostatni monarcha absolutny w Afryce. „Partie w tym kraju są zakazane, ludzie mają mniej praw politycznych niż w Zimbabwe" – wytykał jeden z portali.

Nie chcą Syryjczyka

Do czwartku jednym z gości miał być też ambasador Syrii w Londynie, ale po licznych protestach zaproszenie zostało cofnięte. Sami Khiyami został w tej sprawie wezwany do brytyjskiego MSW. – Jego obecność byłaby nie do zaakceptowania. Pałac królewski podziela ten pogląd – przyznało brytyjskie MSW p  tym, jak syryjskie siły bezpieczeństwa brutalnie stłumiły antyrządowe demonstracje. Zginęło w nich około 500 osób.

Wcześniej – z tych samych powodów – Brytyjczycy wycofali zaproszenia dla przedstawicieli Libii i Malawi. Brytyjscy obrońcy praw człowieka zorganizowali wczoraj w Londynie akcję protestacyjną przed pałacem Buckingham. „Protestujemy przeciwko zaproszeniu dla saudyjskiego księcia, którego kraj dokonał inwazji, okupacji i represji w Bahrajnie. To zaproszenie jest obrazą dla wielu mieszkańców Bahrajnu, którzy zostali zamordowani lub trafili do więzienia, gdzie byli torturowani" – napisał w e-mailu Peter Tatchell.

Raport rp.pl o książęcym ślubie

Blisko 2 tysiące gości ma uczestniczyć w ślubie syna brytyjskiego następcy tronu i wnuczki górnika. W piątek przed godziną 11 czasu brytyjskiego wszyscy pojawią się w opactwie westminsterskim, gdzie od tysiąca lat odbywają się koronacje brytyjskich monarchów.

Pozostało 93% artykułu
Społeczeństwo
„Niepokojąca” tajemnica. Ani gubernator, ani FBI nie wiedzą, kto steruje dronami nad New Jersey
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Społeczeństwo
Właściciele najstarszej oprocentowanej obligacji świata odebrali odsetki. „Jeśli masz jedną na strychu, to nadal wypłacamy”
Społeczeństwo
Gwałtownie rośnie liczba przypadków choroby, która zabija dzieci w Afryce
Społeczeństwo
Sondaż: Którym zagranicznym politykom ufają Ukraińcy? Zmiana na prowadzeniu
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Społeczeństwo
Antypolska nagonka w Rosji. Wypraszają konsulat, teraz niszczą cmentarze żołnierzy AK