Decyzję ogłosi 13-osobowa komisja: sześciu ekspertów wskazał minister kultury, siedmiu UE (tytuł dostanie też miasto w Hiszpanii). Ten wybór w praktyce będzie ostateczny, choć formalnie zatwierdzi go w przyszłym roku Komisja Europejska.
Na finiszu rywalizacji pojawiły się jednak sugestie, że jeden z kandydatów jest faworyzowany.
W ubiegłym tygodniu minister kultury Bogdan Zdrojewski ogłosił bowiem, że resort przeznaczy 100 mln zł na dokończenie rozbudowy Opery Wrocławskiej i remont tamtejszego Pawilonu Czterech Kopuł. Decyzja zbiegła się w czasie z wizytą we Wrocławiu ekspertów oceniających jego kandydaturę, a Zdrojewski w latach 1990 – 2001 był prezydentem Wrocławia.
Sytuacja zaniepokoiła przedstawicieli środowisk artystycznych, głównie z Lublina. W liście otwartym domagają się wyjaśnienia kryteriów przyznania pieniędzy wrocławskim placówkom. „Zastanawia nas, czy jest to wyraźny sygnał ze strony ministra reprezentującego polski rząd, że to właśnie Wrocław zasługuje na zaszczytny tytuł (a konkurs przecież wciąż trwa), czy jest to sposób wspierania Wrocławia w jego staraniach (remont Pawilonu Czterech Kopuł jest istotnym elementem wrocławskiej aplikacji), czy wręcz przeciwnie – jest to forma zabezpieczenia interesów Wrocławia, w razie gdyby jednak nie wygrał" – piszą.
– To sygnał o równe i przejrzyste traktowanie kandydatów – mówi jeden z sygnatariuszy listu Paweł Passini, reżyser teatralny, zaangażowany w starania Lublina o przyznanie ESK. – Nie twierdzę, że Wrocław nie zasługuje na ten tytuł. Ale przekazanie w takim momencie ogromnej kwoty kandydatowi do ESK 2016 budzi wątpliwości i pokazuje, że jedno miasto może w tej rywalizacji zdystansować inne przy wsparciu ministerstwa – dodaje Passini. I apeluje o powstrzymanie się od wszelkich działań, które mogą zostać odebrane jako naciski na werdykt komisji.