Piosenkarka Olga J. może spać spokojnie i nie musi się martwić, że wyjdzie na jaw, kto przesłał paczkę z narkotykami zaadresowaną m.in. na jej pieska.
Prokuratura skapitulowała i umorzyła śledztwo. Powód? Nie mogła ustalić nadawcy przesyłki, a wykluczono, by Olga J. i jej partner życiowy Kamil S. mogli np. sami nadać do siebie pakunek z USA, bo w kluczowym czasie ich tam nie było.
Za błaha sprawa, by ścigać ją w USA
Czy nie jest jednak tak, że wobec osób znanych wymiar sprawiedliwości jest bardziej wyrozumiały?
– Gwiazdom zawsze wolno było więcej. Przyzwyczailiśmy się do tego, że parkują samochody w niedozwolonych miejscach, jeśli zostają skrzywdzone, to ich prześladowcy są karani surowo, a kiedy same popełniają przestępstwo, jesteśmy skłonni przymknąć na to oko – mówi „Rz" prof. Wiesław Godzic, medioznawca ze Szkoły Wyższej Psychologii Społecznej.
Lepiej traktujemy ładnych, bogatych i stojących wysoko w hierarchii społecznej