Reklama
Rozwiń

Więcej etatów niż śmieciówek

Na tzw. umowach śmieciowych pracują przede wszystkim osoby bardzo młode. Po trzydziestce szanse na etat znacznie rosną.

Publikacja: 03.07.2013 01:34

Więcej etatów niż śmieciówek

Foto: Fotorzepa, Rob Robert Gardziński

Umowy-zlecenia i umowy o dzieło zwane pogardliwie umowami śmieciowymi to margines. W ten sposób zatrudniani są w zasadzie głównie ludzie bardzo młodzi, przed 25. rokiem życia – wynika z najnowszych badań „Diagnozy Społecznej".

– Szukaliśmy tej patologii na rynku pracy, o której teraz się mówi. I nie znaleźliśmy jej – mówi „Rz" Paweł Strzelecki, jeden ze współautorów raportu.

Z badań wynika, że na podstawie umów cywilnoprawnych zatrudnionych jest obecnie 8,2 proc. osób do 24. roku życia. W kolejnej grupie wiekowej, między 25. a 34. rokiem życia, taką umowę ma 2 proc. pracujących ankietowanych. Ich liczba maleje o połowę wśród osób w średnim wieku i rośnie dopiero około 60. roku życia, kiedy dodatkowej pracy szukają dla siebie emeryci.

– W 2011 r., kiedy robiliśmy poprzednią „Diagnozę", mieliśmy podobne wyniki – tłumaczy Strzelecki.

Z drugiej strony im pracownik starszy, tym większa szansa na stałą umowę o pracę. Wśród osób do 24 lat etat ma zaledwie co piąta pracująca osoba. Po 25. roku życia już co druga.

Reklama
Reklama

Największym problemem polskiego rynku pracy jest nie tyle nadużywanie umów cywilnoprawnych czy o pracę na czas określony, ile nadmierna segmentaryzacja rynku. – Chodzi o to, że osobom młodym jest szczególnie trudno przeskoczyć z umowy o dzieło na umowę o pracę na czas określony, a potem znów na umowę na czas nieokreślony – mówi wiceminister pracy Jacek Męcina.

Segmentaryzacja jest szczególnie widoczna przy kontraktach terminowych. Z danych Komisji Europejskiej wynika, że tak pracuje niemal co trzecia zatrudniona osoba. Z „Diagnozy" wynika, że najwięcej jest ich wśród 20-latków – aż 42 proc. osób. Po trzydziestce sytuacja się nieco poprawia, bo ich liczba spada do 27 proc. Ale takiej formy zatrudnienia nie brakuje także wśród 40- i 50-latków. Taki kontrakt dostaje co szósty z nich. – W kryzysie firmy niepewne swojej przyszłości wolą zatrudniać na czas określony. Jestem jednak przekonany, że jeśli gospodarka przyspieszy i znów będziemy mieć wzrost co najmniej na poziomie 4 proc. PKB, to firmy w obawie przed utratą pracowników będą oferować im stałe kontrakty – tłumaczy Męcina.

Wraz z wiekiem rzadziej zatrudnia się pracowników na umowy inne niż te, które wynikają z kodeksu pracy. Wyjątek jest jeden – im wyższa grupa wiekowa, tym większy odsetek osób na samozatrudnieniu. Po trzydziestce na taką formę pracy decyduje się mniej niż co dziesiąta osoba. Natomiast między 45. a 59. rokiem życia już prawie co piąta. – Wynika to z dwóch powodów. Po pierwsze, własne firmy zakładają nie młodzi, ale ci, którzy mają już kilka lat doświadczenia zawodowego. Po drugie, wraz z wiekiem rosną zarobki i tym samym obciążenia podatkowe. Dla wielu jest to po prostu sposób na ich obniżenie – mówi Strzelecki. Przechodząc na własną działalność, mają szansę na płacenie niższych podatków i składek na ZUS.

Jednak z wnioskami autorów „Diagnozy" nie zgadzają się związki zawodowe, które już od lat walczą z tzw. śmieciówkami. Tłumaczą, że z tego właśnie biorą się dzisiejsze kłopoty systemu emerytalnego. – Ponad 4 mln Polaków świadczy pracę poza systemem ubezpieczeniowym. To jest jednak patologia – mówi Henryk Nakonieczny z NSZZ „Solidarność." – Przyszłość osób, które w wieku do 35 lat pozostają poza systemem składek emerytalnych, jest nie do pozazdroszczenia. Większość z nich nie dopracuje się własnej emerytury, nawet w wieku do 70 lat.

Umowy-zlecenia i umowy o dzieło zwane pogardliwie umowami śmieciowymi to margines. W ten sposób zatrudniani są w zasadzie głównie ludzie bardzo młodzi, przed 25. rokiem życia – wynika z najnowszych badań „Diagnozy Społecznej".

– Szukaliśmy tej patologii na rynku pracy, o której teraz się mówi. I nie znaleźliśmy jej – mówi „Rz" Paweł Strzelecki, jeden ze współautorów raportu.

Pozostało jeszcze 89% artykułu
Reklama
Społeczeństwo
Kolejna reakcja na zachowanie Brauna. „Wypowiedzi antysemickie, kłamliwe i uwłaczające”
Materiał Promocyjny
25 lat działań na rzecz zrównoważonego rozwoju
Społeczeństwo
Film o Chopinie za 180 tys. zł. Ratusz chce promować Warszawę kompozytorem
Społeczeństwo
Tomasz Lipiński: Nie chcę siać paniki, ale powinniśmy się głęboko zastanowić
pogoda
Niż genueński nad Polską nie odpuszcza. IMGW zaktualizował ostrzeżenia o ulewach
Społeczeństwo
Artyści folklorystycznych festiwali ofiarą nagonki na migrantów w Zamościu i Gorzowie
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama