Jednym urząd skarbowy nie chce zwrócić VAT, przez co doprowadza firmy do upadku, innym celnicy naliczają nienależną akcyzę, a jeszcze inni na podstawie fałszywych oskarżeń trafiają do aresztu. W każdym przypadku błąd zrobili urzędnicy. Poszkodowani zrzeszeni w ruchu Niepokonani 2012 walczą o sprawiedliwość i odzyskanie dobrego imienia.
We wtorek do Warszawy na II Kongres Niepokonanych zjadą członkowie stowarzyszenia, którzy w większości są bohaterami programu „Państwo w państwie" telewizji Polsat i tekstów w „Rz". Kiedyś poszkodowani przez państwo, walczą o sprawiedliwość.
Państwo ma moralny obowiązek naprawić szkody wyrządzone przez urzędników
Właścicielowi nieistniejącej już firmy Autoform w Mysłowicach Jerzemu Kucowi izba celna naliczyła ok. 10 mln zł podatku akcyzowego za sprzedawane karetki. – Kontrolowali mnie prawie trzy miesiące i stwierdzili, że popełniłem błąd i powinienem pobierać od każdego samochodu akcyzę 18,6 proc. – opowiada Jerzy Kuc. Dodaje, że z powodu decyzji celników jego firma upadła. Aż 50 osób straciło wówczas pracę. A źródło utrzymania pewnie 150. Przedsiębiorca odwołał się od wszystkich decyzji do sądu administracyjnego. W sumie złożył tam 27 spraw. Pierwsze trzy przegrał, kolejne 14 wygrał, dziesięć czeka na rozpatrzenie. – I dalej walczę o sprawiedliwość – mówi Kuc
Kłopoty Adama Gizickiego, przedsiębiorcy z branży metali z Legnicy, zaczęły się dwa lata temu, gdy resort finansów wysłał specjalne instrukcje o wstrzymaniu zwrotu podatku VAT dla „branż wrażliwych", m.in. metali szlachetnych. – Urzędy skarbowe nie chcą zwracać należnego podatku i nic nie robią sobie z przegranych spraw przed sądem administracyjnym. Firma była kontrolowana przez US, potem ten sam zakres przez UKS, kiedy nic nie można firmie zarzucić, nikt zaś z urzędników nie chce się przyznać do błędu, do akcji wkracza ABW lub CBŚ po otrzymaniu specjalnie spreparowanego doniesienia od organów skarbowych – opowiada Gizicki. Dodaje, że takie zachowanie dotyczy nie tylko jego firmy, ale też wielu innych.