Bezrobotnym na zdrowie

Dla ubezpieczenia nie trzeba już będzie rejestrować się w pośredniaku.

Publikacja: 16.05.2014 05:16

Rozmówcy „Rz” chwalą pomysł resortu Władysława Kosiniaka-Kamysza, ale obawiają się nadużyć

Rozmówcy „Rz” chwalą pomysł resortu Władysława Kosiniaka-Kamysza, ale obawiają się nadużyć

Foto: Rzeczpospolita, Pio Piotr Guzik

Ministerstwo Pracy zamierza zrobić porządek z tymi bezrobotnymi, którzy nie są zainteresowani podjęciem pracy, a w pośredniaku rejestrują się wyłącznie dla ubezpieczenia zdrowotnego. Po zmianach przepisów, aby mieć prawo do bezpłatnego leczenia, będą tylko składać oświadczenie.

Taką regulację resort zaproponował w uwagach do projektu ustawy o świadczeniach zdrowotnych finansowanych ze środków publicznych. Nad projektem pracuje Ministerstwo Zdrowia.

– Te rozwiązania zostały wypracowane w ścisłej współpracy z resortem zdrowia. Chcemy je wprowadzić, bo zależy nam na zerwaniu z pewnego rodzaju fikcją w urzędach pracy – mówi wiceminister pracy Jacek Męcina. – Jeśli rzeczywiście chcemy je zreformować, to potrzebne są głębsze zmiany – dodaje.

Ministerstwo Pracy proponuje zatem, aby tych bezrobotnych, którzy nie szukają zajęcia i nie pobierają zasiłku, objąć nowym tytułem do ubezpieczenia zdrowotnego. Należało będzie się ono wszystkim, którzy złożą oświadczenie, że nie szukają pracy oraz nie mają żadnego dochodu.

– W ten sposób mogłaby się np. ubezpieczyć matka wychowująca dzieci, która wie, że do pracy nie pójdzie, dopóki nie odchowa dzieci lub nie znajdzie dla nich opieki, a ubezpieczenie zdrowotne jest jej przecież potrzebne – tłumaczy Męcina.

Płatnikiem tej składki byłby starosta, który dostawałby na nią pieniądze z budżetu państwa. Jak szacuje ministerstwo, byłby to wydatek rzędu miliarda złotych rocznie.

Zmiany miałyby wejść w życie od 2015 r.

Do obsługi nowego systemu trzeba by w starostwach utworzyć 432 etaty.  To kosztowałoby 57,6 mln zł rocznie.

Pomysłowi przyklaskują dyrektorzy powiatowych urzędów pracy. – Trzymam kciuki za ministerstwo, żeby udało mu się przeprowadzić te zmiany – mówi Lech Antkowiak, wicedyrektor warszawskiego pośredniaka. Z jego szacunków wynika, że w stołecznych rejestrach od 30 do 50 proc. stanowią ci, którym zależy tylko na ubezpieczeniu. Bezrobotnych w stolicy jest niemal 54 tys.

Antkowiak zwraca uwagę na to, że im mniej zarejestrowanych będzie w urzędach, tym urzędnikom będzie łatwiej pomóc tym, którzy rzeczywiście szukają zatrudnienia.

– Dziś mnóstwo sił, czasu i pieniędzy kierujemy do tych, którzy bawią się z nami w kotka i myszkę. My np. wysyłamy ich na szkolenia, a oni przynoszą nam za chwilę zwolnienie lekarskie. Bo przecież na pracy im nie zależy – opowiada Antkowiak.

Podobnego zdania jest Ewa Olszewska z Powiatowego Urzędu Pracy w Gdańsku. I przytacza analizy swojego urzędu, z których wynika, że co najmniej co dziesiąty bezrobotny jest zarejestrowany tylko dla składki.

Również prof. Elżbieta Kryńska, ekonomistka zajmująca się badaniem rynku pracy, chwali nowe propozycje.

– Wprowadzenie takiego rozwiązania oznaczałoby koniec marnotrawienia pieniędzy. Urzędy pracy są do pomocy bezrobotnym, a nie tylko do płacenia składek – podkreśla.

Problem jednak polega na tym, że zaproponowane przez Ministerstwo Pracy rozwiązanie mogłoby zachęcać ludzi do unikania płacenia składki i zatrudniania się na czarno.

– To może i jest rozwiązanie niedoskonałe, ale dopóki nie zreformujemy systemu płacenia składek, to doraźnie mogłoby nam pomóc w radzeniu sobie z lawirantami – mówi Antkowiak.

Maciej Bukowski z Warszawskiego Instytutu Studiów Ekonomicznych podpowiada, że dobrym rozwiązaniem byłaby zmiana całego systemu składek.

– Byłoby lepiej, gdyby wszyscy płacili minimalną składkę na podstawową opiekę zdrowotną. A jeśli ktoś chciałby więcej, powinien móc wykupić sobie dodatkowe ubezpieczenie prywatne – radzi Bukowski.

Na razie jednak nie ma mowy o dodatkowych ubezpieczeniach. Jacek Męcina mówi, że trzeba skoncentrować się na usprawnieniu policji pracy (wyłapuje zatrudnionych na czarno). Zastrzega, że bezrobotnych ubezpieczonych na podstawie nowych oświadczeń będą sprawdzać ZUS lub Narodowy Fundusz Zdrowia.

– Trwają już na ten temat rozmowy – zdradza wiceminister.

Ministerstwo Pracy zamierza zrobić porządek z tymi bezrobotnymi, którzy nie są zainteresowani podjęciem pracy, a w pośredniaku rejestrują się wyłącznie dla ubezpieczenia zdrowotnego. Po zmianach przepisów, aby mieć prawo do bezpłatnego leczenia, będą tylko składać oświadczenie.

Taką regulację resort zaproponował w uwagach do projektu ustawy o świadczeniach zdrowotnych finansowanych ze środków publicznych. Nad projektem pracuje Ministerstwo Zdrowia.

Pozostało 90% artykułu
Społeczeństwo
Sondaż: Rok rządów Donalda Tuska. Polakom żyje się lepiej, czy gorzej?
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Społeczeństwo
Syryjczyk w Polsce bez ochrony i w zawieszeniu? Urząd ds. Cudzoziemców bez wytycznych
Społeczeństwo
Ostatnie Pokolenie szykuje „wielką blokadę”. Czy ich przybudówka straci miejski lokal?
Społeczeństwo
Pogoda szykuje dużą niespodziankę. Najnowsza prognoza IMGW na 10 dni
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Społeczeństwo
Burmistrz Głuchołaz: Odbudowa po powodzi odbywa się sprawnie