Dzielny Tata zakłada partię

Ojcowie, którzy w ubiegłym roku protestowali przed Sejmem przeciwko dyskryminacji w sądach rodzinnych, spróbują wrócić na Wiejską jako posłowie.

Aktualizacja: 28.01.2015 21:14 Publikacja: 28.01.2015 21:00

Dzielny Tata to tzw. partia jednej sprawy. Na zdjęciu plakat ruchu, z którego ugrupowanie się wywodz

Dzielny Tata to tzw. partia jednej sprawy. Na zdjęciu plakat ruchu, z którego ugrupowanie się wywodzi

Foto: Rzeczpospolita

Partia, jaką w styczniu zarejestrowali ojcowie, odgraża się też, że wystawi kandydata w majowych wyborach prezydenckich.

– Wiele razy braliśmy udział w posiedzeniach sejmowej Komisji Rodziny. Mamy świadomość, że tam nikomu na nas nie zależy. Posłowie wpadali na posiedzenia komisji tylko na chwilę, podpisywali listę i wychodzili. Zrozumieliśmy wtedy, że jeśli chcemy coś zmienić, sami musimy się wziąć do roboty – mówi Zenon Nowak, lider partii Dzielny Tata, która nazwę wzięła od ruchu społecznego zrzeszającego ojców.

Dla Nowaka to już kolejne doświadczenie polityczne. W maju startował w wyborach do europarlamentu z listy Solidarnej Polski. Partii nie udało się jednak przekroczyć progu wyborczego i Nowak europosłem nie został. Był też jednym z okupujących siedzibę Państwowej Komisji Wyborczej w listopadzie, gdy trwało niekończące się liczenie głosów po elekcji samorządowej.

Głównym postulatem partii ojców jest wprowadzenie takich mechanizmów, które ułatwiałyby częstsze orzekanie przez sądy rodzinne opieki naprzemiennej. To rozwiązanie umożliwia równoczesną opiekę nad dzieckiem przez oboje rodziców. W praktyce wygląda to tak, że dziecko np. przez dwa tygodnie mieszka z mamą, na kolejne dwa przeprowadza się do taty. To rozwiązanie jest szczególnie popularne w Stanach Zjednoczonych i w Skandynawii.

Założyciele ugrupowania są przekonani, że ich postulaty mają szansę spotkać się z szerokim poparciem. – W Polsce jest milion ojców walczących o prawa opieki nad dziećmi. Gdyby oni oraz ich rodzice na nas zagłosowali, wygralibyśmy wybory – tłumaczy Nowak.

W szanse nowej partii wierzy także Piotr Broda-Wysocki, ekspert zajmujący się polityką społeczną w Instytucie Pracy i Spraw Socjalnych. – Nasza scena polityczna nie jest jeszcze w pełni ukształtowana. Jest na niej miejsce dla wielu egzotycznych partii. Niewykluczone, że partia ojców znajdzie swoją niszę – tłumaczy.

Zastrzega, że prawdopodobnie będzie to partia jednego sezonu, bo tego typu ugrupowania bardzo często szybko zanikają. – Ponadto nie wydaje mi się, żeby można było nakazać sądom orzekanie o opiece naprzemiennej. To rozwiązanie jest może dobre dla rodziców, ale na pewno nie dla dziecka i raczej nie będzie nadużywane – wyjaśnia Broda-Wysocki.

Sensu w zakładaniu partii nie widzi Rafał Chwedoruk, politolog z Uniwersytetu Warszawskiego. – Nasz system partyjny jest tak ukształtowany, że nie ma w nim miejsca na partie jednej sprawy. Zresztą nigdzie na świecie nie uzyskują one na tyle dużego poparcia, by udało się ich członkom zdobyć mandaty w parlamencie – wyjaśnia ekspert.

Podobnego zdania jest Sergiusz Trzeciak, specjalista od marketingu politycznego Collegium Civitas. – Zakładanie takich partii raczej mija się z celem. Ale na pewno jest to sposób na to, by zwrócić uwagę na problem i włączyć go do debaty publicznej. Niewykluczone, że kiedy będzie się o nim sporo mówić, pojawią się politycy innych ugrupowań, którzy publicznie wesprą ojców, by budować na tym swoją pozycję polityczną. Być może  to wszystko wpłynie na zmianę sposobu traktowania ojców w sądach rodzinnych – podsumowuje ekspert.

Społeczeństwo
Ostatnie Pokolenie zapewnia Polaków: Nie jesteśmy przeciwko wam
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Społeczeństwo
Znamy Młodzieżowe Słowo Roku 2024. Co oznacza "sigma"?
Społeczeństwo
53-letnia kobieta została raniona w głowę. W okolicy policjanci ćwiczyli strzelanie
Społeczeństwo
Życzliwość polskich służb dla Walusia. Prezenty świąteczne i kiełbasa przemycana za kraty
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Społeczeństwo
Jest śledztwo prokuratury w sprawie śmierci profesora warszawskiej uczelni