Reklama

Tablet jak niańka

Rozmowa z Łukaszem Wojtasikiem, członkiem zarządu Fundacji Dzieci Niczyje, koordynatorem programu „Dziecko w Sieci”

Publikacja: 29.01.2015 12:57

Łukasz Wojtasik

Łukasz Wojtasik

Foto: archiwum prywatne

W ostatnim kwartale 2014 r. firma Apple sprzedała ponad 74 mln iPhone'ów. Nabywcami tych urządzeń były też dzieci. Czy nowoczesne technologie bardziej im zagrażają czy pomagają?

Łukasz Wojtasik: Dziś duża część dzieci i młodzieży ma iPhone'y czy smartfony - Polska pod tym względem jest liderem w Europie. Urządzenia typu smartfon wyposażone są w internet mobilny, który poważnie zagraża bezpieczeństwu dzieci.

W jaki sposób?

Przez permanentny dostęp do sieci młodzi ludzie non-stop są zagrożeni ze strony niebezpiecznych treści i kontaktów. Mogą uzależnić się od internetu, co skutkuje nieporadnym funkcjonowaniem w świecie rzeczywistym, problemami z nauką i z nawiązywaniem relacji z rówieśnikami, a nawet rodziną. Nowoczesne technologie są również zagrożeniem dla prywatności dziecka.

Co pan przez to rozumie?

Reklama
Reklama

Geolokalizacja, chociażby w smartfonach, daje możliwość ustalenia na przykład miejsca pobytu właściciela urządzenia. Niepożądana osoba może się dowiedzieć czym posiadacz telefonu zajmuje się w danej chwili, poznać jego plan dnia. Dużym problemem jest również seksting – trend polegający na robieniu nagich lub półnagich zdjęć i wysyłaniu ich, za pomocą MMSów lub aplikacji Snapchat, do znajomych z sieci. Fundacja Dzieci Niczyje w 2014 r. przeprowadziła badania, z których wynika, że 12 proc. gimnazjalistów wysyła za pomocą nowoczesnych technologii erotyczne zdjęcia, a 33 proc. gimnazjalistek tego typu zdjęcia otrzymuje. Poważny problem pojawia się, gdy fotografia wycieknie do internetu i dostanie się w niepowołane ręce. Wówczas autor zdjęcia może stać się ofiarą cyberprzemocy – zjawiska ośmieszania i gnębienia w sieci.

Ale zagrożeń, o których pan mówi można chyba uniknąć?

Jeżeli rodzice kupują dzieciom np. tablet, to powinni je uczyć, jak właściwie z niego korzystać: pokazać jak zabezpieczyć urządzenie przed dostępem ze strony niepożądanych osób, ustawić kod, który zabezpiecza dane przed kradzieżą, zainstalować filtry chroniące przed niebezpiecznymi treściami. Przede wszystkim zaś powinni z dziećmi rozmawiać, jak korzystać z nowoczesnych technologii. Niestety, zazwyczaj bywa inaczej. Dla wielu rodziców nieograniczony dostęp ich pociech do tabletu czy smartfona jest wygodny. Mają więcej czasu dla siebie, mogą od dziecka odpocząć. Kiedyś rolę niani pełnił telewizor - dziś tablet. W efekcie zdarzają się przypadki, że pierwsze wypowiedziane przez dziecko słowo - zamiast „mama" albo „tata" – brzmi... „tablet".

—rozmawiał Łukasz Lubański

Policja
Nietykalna sierżant „Doris”. Drugie życie tajnej policjantki
Społeczeństwo
Krzysztof Ruchniewicz: Nie domagam się zwrotu dóbr kultury Niemcom
Społeczeństwo
Młodzi bez łatwiejszego dostępu do psychologa. Andrzej Duda bał się podpaść rodzicom
Społeczeństwo
Śledztwo w sprawie imprezy w Janowie Podlaskim. „Nie doszło do nadużycia”
Społeczeństwo
Zakopane chce nowego podatku od turystów. Projekt trafił do Sejmu
Materiał Promocyjny
Nie tylko okna. VELUX Polska inwestuje w ludzi, wspólnotę i przyszłość
Reklama
Reklama