Reklama

Byli daleko, wrócili do żywych

Dla Filipa Wielkanoc to pierwsze święta w nowym życiu, jakie spędzi w domu. Był najdłużej leczonym pacjentem Kliniki Budzik.

Aktualizacja: 04.04.2015 07:27 Publikacja: 03.04.2015 00:01

Byli daleko, wrócili do żywych

Foto: Fotorzepa/Robert Gardziński

Czas dla Filipa Mejera zatrzymał się w sierpniu ubiegłego roku.

– Wysłaliśmy syna rowerem do miasta. Już tego dnia do domu nie wrócił, bo prawdopodobnie zderzył się z ciężarówką. Nie wiemy tego na pewno, bo śledztwo wciąż trwa – mówi pan Zbigniew, ojciec chłopca.

Filip po wypadku trafił do szpitala w Pile w stanie krytycznym. Lekarze uratowali mu życie, ale nie bardzo wiedzieli, co z nim dalej zrobić. Nieprzytomny leżał miesiąc na chirurgii.

Dziś odzyskał już świadomość. Co prawda nie mówi, ale jest z nim kontakt. Odpowiada gestami na pytania, rusza głową, kończynami. Wszyscy walczą o to, by stanął na nogi.

Ola Magrian jest typową 14-latką. Interesuje się sportem, chętnie chodzi na zakupy i lubi ładnie wyglądać. Lekko się maluje.

Pozostało jeszcze 87% artykułu

Tylko 19 zł miesięcznie przez cały rok.

Bądź na bieżąco. Czytaj sprawdzone treści od Rzeczpospolitej. Polityka, wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i psychologia.

Treści, którym możesz zaufać.

Reklama
Policja
Nietykalna sierżant „Doris”. Drugie życie tajnej policjantki
Społeczeństwo
Jacek Bartosiak jednak doktorem. Mamy decyzję w jego sprawie
Piłka nożna
Transmisja meczu Litwa-Polska zakłócona? „Obca ingerencja”
Społeczeństwo
Ewakuacja pasażerów z samolotu na lotnisku Kraków-Balice
Społeczeństwo
Wiceszefowa MEN: Dorośli często lekceważą problem hejtu. To może skończyć się tragicznie
Reklama
Reklama