Sąd przyznał spadek zmarłemu. SN: doszło do rażącego naruszenia prawa

Sąd Najwyższy uwzględnił skargę nadzwyczajną od postanowienia Sądu Rejonowego w Nowym Targu, który wskutek nierzetelnej oceny materiału dowodowego zasądził część spadku nieżyjącemu mężczyźnie.

Publikacja: 29.03.2022 12:44

Sąd przyznał spadek zmarłemu. SN: doszło do rażącego naruszenia prawa

Foto: Adobe Stock

Skargę do SN wniósł Prokurator Generalny. Dotyczyła orzeczenia sądu ws. dziedziczenia majątku po kobiecie zmarłej 10 lutego 2020 roku. Spadkodawczyni zapisała w testamencie majątek swoim dwóm synom i córce. Jednak już po sporządzeniu testamentu jeden z synów zmarł. Dlatego też jego brat, który wniósł do sądu o stwierdzenie nabycia spadku, poinformował, że spadkobiercami części zmarłego są jego córka i żona. Na okoliczność tą dołączył odpis skrócony aktu zgonu oraz akt poświadczenia dziedziczenia bratowej i bratanicy. Dodatkowo na rozprawie  złożył zapewnienie spadkowe wskazując ponownie śmierć brata.

Mimo to Sąd Rejonowy w Nowym Targu postanowieniem z 12 listopada 2020 roku zasądził spadek w brzmieniu zgodnym z testamentem, co oznaczało, że 1/3 spadku odziedziczył nieżyjący już brat dwójki rodzeństwa, a nie jego córka i żona.

Żona zmarłego wniosła o sprostowanie. Domagała się, by udział spadkowy po zmarłym przypadł ich córce, lecz Sąd Rejonowy w Nowym Targu wniosek oddalił w grudniu 2020 r.

Skarga nadzwyczajna Prokuratora Generalnego dotyczyła  listopadowego postanowienia sądu. Zbigniew Ziobro zarzucił w niej, że wbrew obowiązkowi wynikającemu z art. 233 §1 w zw. z art. 13 § 2 kodeksu postępowania cywilnego sąd pominął materiał dowodowy w postaci wydanego przez Urząd Stanu Cywilnego odpisu skróconego aktu zgonu oraz aktu poświadczenia dziedziczenia, z których wynika, że syn zmarłej kobiety nie dożył chwili otwarcia spadku po matce. Skutkiem takiego działania sądu było nieprawidłowe ustalenie kręgu spadkobierców.

Badanie z urzędu przez sąd, kto jest spadkobiercą, zostało przeprowadzone w sposób wadliwy, dlatego w skardze podniesiony został również zarzut rażącego naruszenia art. 670 kodeksu postępowania cywilnego.

Orzeczenie sądu rażąco naruszyło też art. 927 §1 kodeksu cywilnego, który wprost stwierdza, że spadkobiercą nie może być osoba fizyczna, która nie żyje w chwili otwarcia spadku. W skardze wskazano też, że naruszone zostały konstytucyjne zasady ochrony zaufania obywateli do państwa, prawa do dziedziczenia oraz prawa do odpowiednio ukształtowanej procedury sądowej.

PG wniósł o uchylenie postanowienia w całości i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania.

Jak informuje dziś Prokuratura Krajowa, Sąd Najwyższy uwzględnił skargę, uchylił postanowienie nowotarskiego Sądu w całości i przekazał sprawę do ponownego rozpoznania.  Zdaniem SN naruszenie prawa miało charakter oczywisty, więc uwzględnienie skargi nadzwyczajnej było konieczne, zaś sama sprawa stanowi "modelowy przykład właściwego zastosowania skargi nadzwyczajnej, wyraźnie ukazując zasadność umiejscowienia tego środka w systemie prawa krajowego".

Czytaj więcej

Dziewczynki odziedziczyły dług, choć rodzice odrzucili spadek

Skargę do SN wniósł Prokurator Generalny. Dotyczyła orzeczenia sądu ws. dziedziczenia majątku po kobiecie zmarłej 10 lutego 2020 roku. Spadkodawczyni zapisała w testamencie majątek swoim dwóm synom i córce. Jednak już po sporządzeniu testamentu jeden z synów zmarł. Dlatego też jego brat, który wniósł do sądu o stwierdzenie nabycia spadku, poinformował, że spadkobiercami części zmarłego są jego córka i żona. Na okoliczność tą dołączył odpis skrócony aktu zgonu oraz akt poświadczenia dziedziczenia bratowej i bratanicy. Dodatkowo na rozprawie  złożył zapewnienie spadkowe wskazując ponownie śmierć brata.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Spadki i darowizny
Poświadczenie nabycia spadku u notariusza: koszty i zalety
Prawo w Firmie
Trudny państwowy egzamin zakończony. Zdało tylko 6 osób
Podatki
Składka zdrowotna na ryczałcie bez ograniczeń. Rząd zdradza szczegóły
Ustrój i kompetencje
Kiedy można wyłączyć grunty z produkcji rolnej
Sądy i trybunały
Reforma TK w Sejmie. Możliwe zmiany w planie Bodnara