Zachowek oblicza się według cen z dnia ustalania zachowku

Sprzedali spadek za 56 tys. zł, a sąd za podstawę do wyliczenia zachowku wziął aż 344 tys. zł

Publikacja: 09.10.2012 09:23

Zachowek oblicza się według cen z dnia ustalania zachowku

Foto: www.sxc.hu

Choć wydaje się to niesprawiedliwe, zasady obliczania zachowku są bezwzględne: wylicza się go na podstawie wartości spadku z daty orzekania przez sąd.

Jeśli więc spadkobiercy sprzedali element spadku, a przed wyrokiem w sprawie o zachowek on zdrożał, to mogą być zobowiązani zwrócić więcej, niż uzyskali (może być też odwrotnie).

Pokazuje to sprawa o zachowek po zmarłej w 1992 r. Irenie D. Testamentem notarialnym cały majątek, na który składała się połowa placu budowlanego, zapisała jednemu z dwóch synów i wnukowi (jego synowi), a wnukowi po drugim synu tylko niewielki zapis. I to on pozwał spadkobierców testamentowych o zachowek.

Zachowek to połowa udziału w spadku, jaki by mu przypadł z ustawy, gdyby nie niekorzystne rozporządzenie w testamencie (gdy uprawniony jest małoletni bądź trwale niezdolny do pracy, wynosi 2/3 udziału w spadku).  Biegły oszacował w maju zeszłego roku udział w działce na 344 tys. zł, więc zachowek wynosi 86 tys. zł i tyle sąd okręgowy zasądził. Rzecz w tym, że działkę tę spadkobiercy sprzedali sześć lat wcześniej za 56 tys. zł. Zachowek liczony od tej kwoty byłby oczywiście niższy, więc ten element był głównym zarzutem skargi kasacyjnej.

Sąd Najwyższy jej nie uwzględnił. Przypomniał, że według uchwały siedmiu sędziów SN z 26 marca 1985 r. (III CZP 75/84) obliczenie zachowku następuje na podstawie wartości spadku ustalonej według cen z daty orzekania. Uchwała została wpisana do księgi zasad prawnych, wiąże więc wszystkie składy SN.

Wprawdzie, jak zaznaczyła w uzasadnieniu sędzia SN Anna Kozłowska, w literaturze prawa wskazuje się ostatnio, że stanowisko to jest prawidłowe tylko w typowych sytuacjach, a w szczególnych można brać pod uwagę ceny z innej daty, np. sprzedaży przedmiotu ze spadku, SN nie podziela jednak tego poglądu. Wprowadziłoby to bowiem niczym nieuzasadnione rozbieżności w cenach, gdyż w przypadku darowizn i zapisu windykacyjnego kodeks cywilny (art. 955) każe brać pod uwagę ceny z chwili ustalania zachowku. Tylko  zupełnie wyjątkowo można obniżyć zachowek na podstawie art. 5 kodeksu cywilnego (zasady współżycia społecznego), ale tego zarzutu nie było w skardze kasacyjnej.

Postanowienie SN jest ostateczne.

sygnatura akt: I CSK 599/11

Choć wydaje się to niesprawiedliwe, zasady obliczania zachowku są bezwzględne: wylicza się go na podstawie wartości spadku z daty orzekania przez sąd.

Jeśli więc spadkobiercy sprzedali element spadku, a przed wyrokiem w sprawie o zachowek on zdrożał, to mogą być zobowiązani zwrócić więcej, niż uzyskali (może być też odwrotnie).

Pozostało 85% artykułu
Podatki
Nierealna darowizna nie uwolni od drakońskiego podatku. Jest wyrok NSA
Samorząd
Lekcje religii po nowemu. Projekt MEiN pozwoli zaoszczędzić na katechetach
Prawnicy
Bodnar: polecenie w sprawie 144 prokuratorów nie zostało wykonane
Cudzoziemcy
Rząd wprowadza nowe obowiązki dla uchodźców z Ukrainy
Konsumenci
Jest pierwszy wyrok ws. frankowiczów po głośnej uchwale Sądu Najwyższego
Materiał Promocyjny
20 lat Polski Wschodniej w Unii Europejskiej