Wojenne warunki, szczególne prawo

Treść rozkazu i wiedza o przeciwniku będą najważniejsze w sprawie oskarżenia polskich żołnierzy o popełnienie zbrodni wojennej – uważają rozmówcy „Rz”

Aktualizacja: 20.11.2007 15:10 Publikacja: 20.11.2007 00:26

W zasadzie dopuszczają oni tylko dwie sytuacje: błędny rozkaz wykonany w zaufaniu do przełożonych ewentualnie błędne wykonanie zadania. Tego, by świadomie, a tym bardziej z premedytacją mogli dopuścić się takiego przestępstwa, nie bierze pod uwagę żaden z naszych rozmówców.

Pewne jest, że atakowanie miejscowości lub obiektu niebronionego (także strefy sanitarnej lub zneutralizowanej) albo użycie innego sposobu walki zakazanej przez prawo międzynarodowe jest przestępstwem (zbrodnią wojenną). I nie chodzi tylko o to, że polski kodeks karny przewiduje za takie przestępstwa karę więzienia do 25 lat (art. 122 § 1). Atakowanie obiektów cywilnych jest zabronione, podobnie jak groźby i zastraszanie ludności cywilnej. Owe zakazy od dziesiątków lat zapisane są w tzw. prawie genewskim.

Sytuacja prawna polskich oddziałów uczestniczących w NATO-wskiej misji pokojowej w Afganistanie jest dodatkowo skomplikowana, gdyż trwa tam wojna domowa. Nie zmienia to faktu, że cywile są pod ochroną prawa międzynarodowego. Reguły te stanowią element tzw. prawa narodów.

– Poszczególne pojęcia w polskim kodeksie karnym i prawie międzynarodowym mogą się nieco różnić, ale celem wszystkich tych regulacji jest ochrona ludności cywilnej. Przestępstwa wojenne nie mogą pozostawać bezkarne – powiedziała „Rz” dr Elżbieta Mikos-Skuza, ekspert prawa międzynarodowego, Uniwersytet Warszawski.

Pewne jest jednak, że mamy do czynienia z zupełnie wyjątkowym śledztwem. – Nie słyszałem, by komuś w Polsce po 1989 r. został postawiony taki zarzut – mówi adwokat Czesław Jaworski, były prezes Naczelnej Rady Adwokackiej.

Procesy o wykonanie bezprawnego rozkazu to dość częsta sytuacja w wojsku, dotyczą one jednak zazwyczaj dość banalnych sytuacji, np. użycia maszyn lub materiałów wojskowych do prywatnych celów.

Niewykonanie rozkazu jest przestępstwem, ale umyślne wykonanie przestępczego rozkazu także jest przestępstwem.

Nie obowiązuje doktryna ślepych, ale „myślących bagnetów” (szczegóły w ramce). Ważne jest słowo „umyślne”. Od niego zależy karalność wykonującego rozkaz.

– Najważniejsze może się więc okazać, co polscy żołnierzy wiedzieli o sytuacji, w której się feralnego dnia znaleźli, jaką wiedzę o ostrzelanych obiektach przekazał im wywiad. Jakie informacje zawierał rozkaz ostrzelania oraz co sami żołnierze mogli ustalić – wskazuje adwokat Jaworski. – Moim zdaniem rozkaz musi mówić, co ma być obiektem uderzenia, ostrzału.

Ale na współczesnym polu walki coraz więcej jest elektroniki, a bezpośredniego kontaktu walczących mniej.

– Trzeba pamiętać, że żołnierz działa w zaufaniu do kolegów, a zwłaszcza ufa przełożonym, że dostaje poprawny rozkaz, prawdziwe informacje – wskazuje adwokat Marek Łopuszański. Pojawia się więc też kwestia ewentualnego błędu. Zgodnie z art. 29 k.k. nie popełnia przestępstwa, kto dopuszcza się czynu zabronionego w usprawiedliwionym błędnym przekonaniu, że zachodzi okoliczność wyłączająca bezprawność albo winę. Jeżeli błąd sprawcy jest nieusprawiedliwiony, sąd może zastosować nadzwyczajne złagodzenie kary.

– Nawet błąd co do którejś z istotnych okoliczności może sprawić, że nie będzie mowy o umyślności czynu, zbrodnia natomiast może być tylko umyślna – wskazuje adwokat Jacek Kondracki, jeden z dwóch prawników, którzy zaproponowali żołnierzom bezpłatną obronę.

Nie ma wątpliwości, że brany też będzie pod uwagę stres.

Stres to jednak nie afekt (natychmiastowa reakcja, gdy np. jeden z małżonków przyłapał drugiego in flagranti). Badana będzie zapewne sytuacja psychologiczna uczestniczących w akcji żołnierzy – to wyjaśnią biegli.

W szczególności, czy żołnierze mieli czas na zweryfikowanie rozkazu. Trzeba jednak pamiętać, że z natury rzeczy (wojny) działają z reguły w tzw. niedoczasie – wskazują specjaliści od wojskowości.

Tak czy inaczej ta przykra sprawa będzie nauką dla wszystkich zajmujących się wojskiem, misjami zagranicznymi oraz prawem dla wojskowych. Może dzięki temu podobnych zdarzeń już nie będzie.

tyle osób oskarżono o popełnienie zbrodni wojennej w Afganistanie

- Dyscyplina wojskowa: wszystkich żołnierzy obowiązuje dyscyplina wojskowa, której zasadniczym elementem jest posłuszeństwo rozkazom; odmowa wykonania rozkazu jest przestępstwem.

- Rozkaz jest to polecenie określonego działania lub zaniechania wydane służbowo żołnierzowi przez przełożonego lub uprawnionego żołnierza starszego stopniem.

- Rozkazy przestępcze: Nie popełnia przestępstwa żołnierz, który dopuszcza się czynu zabronionego będącego wykonaniem rozkazu, chyba że, wykonując rozkaz, umyślnie popełnia przestępstwo.

W zasadzie dopuszczają oni tylko dwie sytuacje: błędny rozkaz wykonany w zaufaniu do przełożonych ewentualnie błędne wykonanie zadania. Tego, by świadomie, a tym bardziej z premedytacją mogli dopuścić się takiego przestępstwa, nie bierze pod uwagę żaden z naszych rozmówców.

Pewne jest, że atakowanie miejscowości lub obiektu niebronionego (także strefy sanitarnej lub zneutralizowanej) albo użycie innego sposobu walki zakazanej przez prawo międzynarodowe jest przestępstwem (zbrodnią wojenną). I nie chodzi tylko o to, że polski kodeks karny przewiduje za takie przestępstwa karę więzienia do 25 lat (art. 122 § 1). Atakowanie obiektów cywilnych jest zabronione, podobnie jak groźby i zastraszanie ludności cywilnej. Owe zakazy od dziesiątków lat zapisane są w tzw. prawie genewskim.

Pozostało jeszcze 83% artykułu
Służby
Służby i bez Pegasusa chętnie podsłuchują
Służby
Agenci CBA weszli do siedzib PKOl i PZKosz. Chodzi o faktury
Służby
Starlinki nie tylko dla Ukrainy. Obsługiwały także wybory w Polsce
Służby
600 tys. zł w rok. Kosmiczna pensja szefowej CBA
Materiał Promocyjny
Tech trendy to zmiana rynku pracy
Służby
Anna Dyner: Jak w Polsce werbują białoruskie i rosyjskie służby
Materiał Partnera
Polska ma ogromny potencjał jeśli chodzi o samochody elektryczne