Reklama

Żołnierze z MON wstydzą się munduru?

Kilkunastu wojskowych pracowników resortu oprócz dodatku na mundur dostanie też... pieniądze na garnitur

Publikacja: 25.04.2008 05:29

Obowiązek noszenia munduru przez oficerów zatrudnionych w MON i podległych mu instytucjach wprowadził były szef resortu Aleksander Szczygło.

– Zdecydowałem się na to, bo mundur jest oznaką służby wojskowej – wyjaśnia w rozmowie z „Rz” Szczygło.

Jak twierdzą rozmówcy „Rz”, nie brakowało jednak niezadowolonych – wojskowi zamiast w mundurach woleli przychodzić do pracy w garniturach. Przeciw decyzji Szczygły protestowała spora grupa żołnierzy pracujących w MON.

Obecny minister obrony Bogdan Klich poszedł części z nich na rękę. Podpisał rozporządzenie, które zwiększyło liczbę osób zwolnionych z obowiązku noszenia w czasie służby żołnierskiego stroju.

Do tej pory takie prawo mieli oficerowie operacyjni wywiadu, kontrwywiadu i żandarmerii, żołnierze jednostek specjalnych, a także attaché wojskowi i pracownicy Departamentu Spraw Zagranicznych.

Reklama
Reklama

Od wczoraj (data wejścia w życie rozporządzenia z 27 marca 2008 r.) mundurów nie muszą nosić niektórzy wojskowi z Ministerstwa Obrony Narodowej: zajmujący stanowiska radcy prawnego, aplikantów radcowskich oraz pełniący służbę w sekretariacie MON na stanowiskach dyrektora, jego zastępcy, szefa i oficera zespołu kontaktów. W sumie kilkanaście osób.

Na zmianach skorzystali oni również finansowo. Do tej pory nie byli uprawnieni do otrzymywania dodatku za garnitur. Teraz na ten cel dostaną ok.

2 tys. zł. rocznie. Prócz tego nadal będą pobierać co roku dodatek na zakup umundurowania. Tzw. mundurówka (2 – 3 tys. zł rocznie) wypłacana jest żołnierzom w kwietniu.

Żołnierze z sekretariatu ministra dostaną ok. 5 tys. zł rocznie na ubrania cywilne i wojskowe

– Rozporządzenie dotyczy żołnierzy, którzy w czasie pełnienia służby muszą występować również w garniturach – ucina Robert Rochowicz, rzecznik MON. Z czego wynika taka potrzeba, jednak nie uzasadnia.

– Każda służba ma swoje zwyczaje. Szanuję to, ale uważam, że w tym przypadku tzw. dodatek garniturowy jest nieporozumieniem – mówi Mieczysław Łuczak, poseł PSL, wiceprzewodniczący Sejmowej Komisji Obrony Narodowej.

Reklama
Reklama

Jak podkreślają rozmówcy „Rz” można wytłumaczyć to, że dodatki na zakup ubrań cywilnych przysługują oficerom służb specjalnych oraz żołnierzom-dyplomatom. Dziwi ich jednak, dlaczego pracownicy sekretariatu ministra obrony znaleźli się w tej uprzywilejowanej grupie.

– Zupełnie tego nie rozumiem. Okazuje się, że mundur jest teraz w Ministerstwie Obrony czymś wstydliwym, a jego nienoszenie wiąże się dodatkowo z korzyściami finansowymi – krytykuje swojego następcę Aleksander Szczygło.

Również wśród pracowników resortu jest spora grupa niezadowolonych. – Minister dał dodatkową premię swoim ludziom – podkreśla jeden z nich.

Obowiązek noszenia munduru przez oficerów zatrudnionych w MON i podległych mu instytucjach wprowadził były szef resortu Aleksander Szczygło.

– Zdecydowałem się na to, bo mundur jest oznaką służby wojskowej – wyjaśnia w rozmowie z „Rz” Szczygło.

Pozostało jeszcze 90% artykułu
Reklama
Służby
Atak na polskich funkcjonariuszy na granicy z Białorusią. „Leciały kamienie”
Służby
Pożar w Ząbkach pod lupą służb. Ustaliliśmy, jakie stawiają hipotezy
Służby
Tomasz Siemoniak na granicy z Litwą. Postawił Niemcom warunek
Służby
Przerzut migrantów: szlak wiedzie teraz przez Białoruś i Litwę
Materiał Promocyjny
Sprzedaż motocykli mocno się rozpędza
Służby
Donald Tusk: Od 7 lipca wracają kontrole graniczne na granicy z Niemcami i Litwą
Reklama
Reklama