Kampania w cieniu wojny na Wschodzie

Wydatki na zbrojenia powinny uwzględniać stan zagrożenia, z którym możemy się zderzyć. Żaden z poważnych kandydatów w wyborach prezydenckich nie chce ich redukcji.

Publikacja: 16.05.2025 18:13

– W naszym interesie jest, aby broń jądrowa stacjonowała w Polsce – podkreśla Szymon Hołownia, kandy

– W naszym interesie jest, aby broń jądrowa stacjonowała w Polsce – podkreśla Szymon Hołownia, kandydat Trzeciej Drogi.

Foto: PAP/Artur Reszko

Obywatelski kandydat popierany przez PiS Karol Nawrocki podkreśla, że będzie kontynuował działania prezydenta Andrzeja Dudy oraz rządu PiS w zakresie bezpieczeństwa.

Nie jest żadną tajemnicą, że Federacja Rosyjska rozbudowuje potencjał umożliwiający przechowywanie broni jądrowej na Białorusi i w obwodzie królewieckim. Widzą to wszyscy, poza obecnym rządem, który na sprawy bezpieczeństwa patrzy przez palce. Reżim Putina rozumie tylko argument siły, więc naszym obowiązkiem jest zadbanie o odpowiedni potencjał odstraszania Sił Zbrojnych RP. Będąc jednym z liderów wydatków na obronność w NATO, Polska musi zadbać o odpowiednią pozycję w sojuszu. Powinniśmy stać się uczestnikiem programu Nuclear Sharing, czyli programu udostępniania amerykańskiej broni jądrowej dla niektórych państw NATO. Członkami programu są państwa wydające na obronność w relacji do PKB mniej niż Polska. Nie ma żadnych powodów, dla których nasze uczestnictwo w programie mogłoby być kwestionowane  uważa Karol Nawrocki.

Czytaj więcej

Pytania o bezpieczeństwo, na które nie odpowiedzieli Trzaskowski, Mentzen i Biejat

Broń jądrowa w Polsce? Kto jest „za”

 W naszym interesie jest, aby broń jądrowa stacjonowała w Polsce podkreśla z kolei Szymon Hołownia, kandydat Trzeciej Drogi.  Ma ona dzisiaj kluczową funkcję odstraszającą nie po to, by jej użyć, ale po to, by zapobiec jej użyciu przez kogokolwiek. Polska, jako członek sojuszu północnoatlantyckiego, ma prawo ubiegać się o udział w tym mechanizmie bezpieczeństwa, który obecnie chroni także inne państwa członkowskie. Należy poważnie rozważyć różne scenariusze zwiększenia naszego bezpieczeństwa – zarówno w ramach NATO-wskiego programu Nuclear Sharing, jak i w dialogu z Francją na temat europejskiego „parasola atomowego”  tłumaczył „Rzeczpospolitej” Hołownia.

Kandydat na prezydenta RP Adrian Zandberg z partii Razem uważa, że architekturę bezpieczeństwa w naszym regionie powinny budować państwa europejskie. Wątpi, że w razie zagrożenia uratuje nas pomoc zza oceanu.

Powinniśmy poważnie podejść do propozycji francuskich, jeśli chodzi o architekturę bezpieczeństwa, we współpracy z innymi krajami naszego regionu  uważa lider partii Razem. Kandydat do urzędu prezydenta RP Marek Woch jest zaś zwolennikiem posiadania przez Polskę broni atomowej.

Czytaj więcej

Doradcy wojskowi Karola Nawrockiego. To znani generałowie

Pobór – nie, ale szkolenia wojskowe już tak   

Co ciekawe, Karol Nawrocki powtarza postulat premiera Donalda Tuska związany ze wzrostem rezerw dla Sił Zbrojnych, opartego na dobrowolnym szkoleniu wojskowym. Premier zapowiedział, że rocznie powinno ono objąć 100 tys. Polaków (niebawem poznamy jego założenia przygotowane przez Sztab Generalny WP), a Karol Nawrocki – że w ciągu dziesięciu lat liczba wyszkolonych rezerwistów powinna osiągnąć 1 mln. Nie ma też wątpliwości, że budżet na obronę narodową powinien wynieść 5 proc. PKB. Z kolei Szymon Hołownia wskazuje, że państwo powinno wydawać na obronę co najmniej 3 proc. PKB. Zdaniem marszałka Sejmu kluczowe jest, aby te środki były inwestowane w „nowoczesne technologie, zdolności operacyjne, przemysł zbrojeniowy i obronę cywilną”.

Połowa środków powinna trafiać do polskiego przemysłu obronnego. Powinniśmy mieć również ambicję, żeby Polska znalazła się wśród dziesięciu największych eksporterów technologii zbrojeniowych wskazuje Hołownia. Tylko dr Marek Woch unika jednoznacznej odpowiedzi, bo jego zdaniem inne powinny być wydatki w czasie pokoju oraz wojny.  

Czytaj więcej

Szymon Hołownia: Co najmniej 3 proc. PKB na obronność

Nie dla misji wojskowej w Ukrainie

Kandydaci są zgodni, że Wojsko Polskie nie powinno uczestniczyć w misji stabilizacyjnej po zawarciu pokoju w Ukrainie. I chyba poza Adrianem Zandbergiem z partii Razem są przeciwnikami tworzenia tzw. europejskiej armii.

Nasi rozmówcy unikali odpowiedzi na pytania o doradców do spraw bezpieczeństwa. Jedynie Karol Nawrocki podał, że jego współpracownikami są oficerowie w przeszłości związani z Mariuszem Błaszczakiem, m.in. generałowie Krzysztof Radomski, Mirosław Bryś i Andrzej Kowalski oraz były ambasador Polski przy NATO Tomasz Szatkowski.

Przypomnijmy, że kluczowe sztaby wyborcze kandydatów nie odpowiedziały na pytania „Rzeczpospolitej”.

Obywatelski kandydat popierany przez PiS Karol Nawrocki podkreśla, że będzie kontynuował działania prezydenta Andrzeja Dudy oraz rządu PiS w zakresie bezpieczeństwa.

Nie jest żadną tajemnicą, że Federacja Rosyjska rozbudowuje potencjał umożliwiający przechowywanie broni jądrowej na Białorusi i w obwodzie królewieckim. Widzą to wszyscy, poza obecnym rządem, który na sprawy bezpieczeństwa patrzy przez palce. Reżim Putina rozumie tylko argument siły, więc naszym obowiązkiem jest zadbanie o odpowiedni potencjał odstraszania Sił Zbrojnych RP. Będąc jednym z liderów wydatków na obronność w NATO, Polska musi zadbać o odpowiednią pozycję w sojuszu. Powinniśmy stać się uczestnikiem programu Nuclear Sharing, czyli programu udostępniania amerykańskiej broni jądrowej dla niektórych państw NATO. Członkami programu są państwa wydające na obronność w relacji do PKB mniej niż Polska. Nie ma żadnych powodów, dla których nasze uczestnictwo w programie mogłoby być kwestionowane  uważa Karol Nawrocki.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Publicystyka
Pytania o bezpieczeństwo, na które nie odpowiedzieli Trzaskowski, Mentzen i Biejat
Polityka
Kandydat na prezydenta Marek Woch: Polska powinna mieć broń jądrową
Wojsko
Rafał Trzaskowski w wojsku to była ustawka? Jest odpowiedź MON
Wojsko
Marek Kozubal: Jak tworzyć służbę Ojczyźnie?
analizy
Likwidacja „Niepodległej” była błędem. W Dzień Flagi improwizujemy