Agenci za granicą są zagrożeni

Konsekwencją raportu jest częściowa dekonspiracja polskiej agentury za granicą – uważają ludzie związani ze służbami specjalnymi

Publikacja: 19.06.2008 04:09

– Wierzę, że tak może być, bo w raporcie znalazły się nazwiska oficerów prowadzących aktywną pracę w terenie – mówi Piotr Niemczyk, były zastępcą dyrektora Zarządu Wywiadu Urzędu Ochrony Państwa.

– Każdy rozsądny człowiek zdawał sobie sprawę, że takie mogą być efekty publikacji raportu – tak informacje „Rz” komentuje były szef UOP gen. Gromosław Czempiński. – Nie zdziwiłbym się, gdyby agentom przytrafiło się coś złego – dodaje. Jego zdaniem publikacja nazwisk osób związanych z WSI to ewenement na skalę światową. – Ujawnienie czynnych źródeł wywiadowczych to niespotykana praktyka. Nie postąpiono tak nawet po upadku NRD. To obniżyło prestiż naszego wywiadu za granicą. I to nie tylko służb wojskowych, ale i cywilnych – ocenia.

Generał nie wyklucza, że w najbliższym czasie mogą wypłynąć kolejne tego typu informacje.

Były szef UOP gen. Czempiński twierdzi, że ujawnienie źródeł wywiadowczych to niespotykana praktyka

Wczoraj RMF FM podało, że treść raportu z weryfikacji Wojskowych Służb Informacyjnych może pogrążyć jego autora Antoniego Macierewicza. Warszawska Prokuratura Okręgowa bada m. in., czy były szef komisji weryfikacyjnej zdradził szczegóły operacji prowadzonych przez wojskowy wywiad, narażając życie polskich żołnierzy. Rzeczniczka prokuratury Katarzyna Szeska powiedziała, że śledztwo toczy się w sprawie niedopełnienia obowiązków, poświadczenia nieprawdy w dokumencie i zniesławienia.

Zawiadomienia o popełnieniu przestępstwa złożyły 22 osoby. Wśród nich jest były szef WSI gen. Marek Dukaczewski, a także kilku byłych żołnierzy tej służby. Swoich praw chcą dochodzić również pomówieni w raporcie właściciele telewizji TVN i Polsatu. Według informacji „Rz” i Polsatu News innym wątkiem, który badają śledczy, jest to, czy publikacja raportu przyczyniła się do dekonspiracji polskiej agentury za granicą.

A jak podają reporterzy RMF FM, śledczy badają również operację „Zen”, prawdziwy kryptonim „Kandahar”. Informacje na jej temat zostały opublikowane w raporcie WSI. W momencie publikacji operacja była w toku. Jej celem były działania osłonowe polskiego kontyngentu w Afganistanie.

Czy po ujawnieniu kolejnych faktów Antoni Macierewicz może trafić przed Trybunał Stanu? – Myślę, że nie ma prawnej możliwości, by tak się stało. Pan Macierewicz broni się, twierdząc, że do przygotowania raportu zobligował go Sejm, a decyzję o publikacji podjął prezydent – przypomina Paweł Graś z Platformy Obywatelskiej, wiceszef Sejmowej Komisji ds. Służb Specjalnych. – Ale po raporcie wieloma sprawami związanymi z publikacją zajęła się prokuratura – dodaje.

Raport z likwidacji WSI został opublikowany w połowie lutego 2007 roku w Monitorze Polskim. Zadecydował o tym prezydent Lech Kaczyński po konsultacji z premierem oraz marszałkami Sejmu i Senatu. Na 374 stronach znalazły się między innymi informacje dotyczące niszczenia i ukrywania akt przez dowództwo WSI, nielegalnego finansowania działań służb, inwigilowania środowisk politycznych i dziennikarskich. Integralną częścią dokumentu są aneksy z nazwiskami osób związanych z wojskowymi służbami.

Dokument wywołał poruszenie i krytykę. Eksperci twierdzili, że zagraża bezpieczeństwu państwa.

masz pytanie, wyślij e-mail do autorów

– Wierzę, że tak może być, bo w raporcie znalazły się nazwiska oficerów prowadzących aktywną pracę w terenie – mówi Piotr Niemczyk, były zastępcą dyrektora Zarządu Wywiadu Urzędu Ochrony Państwa.

– Każdy rozsądny człowiek zdawał sobie sprawę, że takie mogą być efekty publikacji raportu – tak informacje „Rz” komentuje były szef UOP gen. Gromosław Czempiński. – Nie zdziwiłbym się, gdyby agentom przytrafiło się coś złego – dodaje. Jego zdaniem publikacja nazwisk osób związanych z WSI to ewenement na skalę światową. – Ujawnienie czynnych źródeł wywiadowczych to niespotykana praktyka. Nie postąpiono tak nawet po upadku NRD. To obniżyło prestiż naszego wywiadu za granicą. I to nie tylko służb wojskowych, ale i cywilnych – ocenia.

Służby
Tusk zapowiada 13 miliardów złotych na program modernizacji służb
Służby
Służby i bez Pegasusa chętnie podsłuchują
Służby
Agenci CBA weszli do siedzib PKOl i PZKosz. Chodzi o faktury
Służby
Starlinki nie tylko dla Ukrainy. Obsługiwały także wybory w Polsce
Służby
600 tys. zł w rok. Kosmiczna pensja szefowej CBA