– Komisja zajmowała się już skutkami publikacji raportu. Teraz pewnie trzeba się będzie nad tym problemem pochylić raz jeszcze – mówi Janusz Zemke (Lewica), członek komisji, odnosząc się do wczorajszego tekstu ,,Rz”. Wspólnie z reporterami Polsatu News ustaliliśmy, że po opublikowaniu raportu Macierewicza polski wywiad stracił kontakt z kilkoma agentami w Rosji, na Ukrainie, Białorusi, w Azji Środkowej i na Bliskim Wschodzie. Ich życie może być zagrożone. Informacje potwierdziliśmy w kilku niezależnych źródłach. Sprawę bada już Prokuratura Okręgowa w Warszawie, która prowadzi śledztwo dotyczące nierzetelnych informacji zamieszczonych w raporcie o likwidacji WSI. – Ten raport oczywiście naraził naszych agentów na niebezpieczeństwo, ale powstrzymam się od komentarza dotyczącego dzisiejszych informacji prasowych. Najgorsza rzecz, jaką można zrobić służbom, to rozmawiać publicznie na ich temat – powiedział wczoraj w Krakowie Bogdan Klich, minister obrony narodowej.
– Raport sprawił, że utraciliśmy wiarygodność. Teraz długo będziemy musieli ją odbudowywać – mówi Zemke.
Antoni Macierewicz, likwidator WSI, ma zupełnie inne zdanie na ten temat. W środę zapewniał „Rz”, że żaden z polskich agentów nie zaginął. Wczoraj powtórzył to w ,,Rozmowach Jedynki” Polskiego Radia. Macierewicz sugeruje za to, że doniesienia medialne o zagrożonych agentach są inspirowane przez osoby, którym nie zależy na pełnej weryfikacji WSI. Wtóruje mu Zbigniew Wassermann, minister koordynator służb specjalnych w rządzie PiS. – Rok temu generał Dukaczewski zgłaszał, że w co najmniej dwóch przypadkach po raporcie Macierewicza miało być zagrożone życie ludzi tam opisanych. To się nie potwierdziło – mówił Wassermann w Polsacie News. Według posła PiS sprawa zaginionych agentów nieprzypadkowo wypływa właśnie teraz, kiedy – jak mówi – decyduje się kwestia weryfikacji pozostałych żołnierzy związanych z WSI. Także on przyznaje jednak, że Komisja ds. Służb Specjalnych powinna zapytać obecnych szefów wojskowych służb, „czy te fakty pokrywają się z rzeczywistością”.
Raport Macierewicza został opublikowany na początku 2007 roku w Monitorze Polskim. Zdecydował o tym prezydent Lech Kaczyński po konsultacjach z premierem oraz marszałkami Sejmu i Senatu. Zawiera informacje dotyczące między innymi nielegalnego finansowania działań służb oraz inwigilowania przez nie środowisk politycznych i dziennikarskich. Autorzy dokumentu ujawniają także nazwiska osób związanych z WSI – również czynnych agentów.