Z funkcji doradcy ministra obrony narodowej Bogdana Klicha zrezygnował wczoraj gen. Stanisław Koziej.
– Powodem były odmienne opinie ministra i jego doradcy na temat profesjonalizacji armii – wyjaśnia Robert Rochowicz, rzecznik MON. To samo przyznaje w rozmowie z „Rz” generał Koziej.
Czy program uzawodowienia armii przyjęty kilka dni temu przez rząd jest rzeczywiście realny i dobrze przygotowany? – Trudno go komentować, skoro nie znamy konkretów – mówi generał w stanie spoczynku prof. Bolesław Balcerowicz, strateg i analityk wojskowy z Uniwersytetu Warszawskiego.
Eksperci wojskowi podkreślają, że koncepcja resortu obrony nie została do końca przemyślana. – Strategia skoku na głęboką wodę w wypadku tak poważnej sprawy jak obronność budzi wątpliwości. Wygląda na to, że minister Klich nie uwzględnia doświadczenia innych krajów, np. Hiszpanii. Tam proces profesjonalizacji trwał kilkanaście lat, a i tak mają problemy. Muszą np. zasilać armię osobami spoza Hiszpanii – ocenia Tomasz Hypki, wydawca miesięcznika „Raport”.
Nie wiadomo też, jak MON chce sfinansować program stworzenia armii zawodowej, bo do tej pory nie powstały jeszcze analizy finansowe tego przedsięwzięcia. – Nie znamy wielu założeń tej koncepcji. Brakuje zwłaszcza szczegółowego planu finansowego. Nie ma społecznej dyskusji na ten temat – mówi Andrzej Kiński, redaktor naczelny „Nowej Techniki Wojskowej”.