„Rz” dowiedziała się, jaki sprzęt lotnictwo wojskowe planuje pozyskać w najbliższym czasie.
Już w październiku przyleci do Polski pierwszy amerykański samolot transportowy C-130 Hercules. W sumie ma ich być pięć. Ostatnia z tych maszyn wyląduje na wojskowym lotnisku w Powidzu w 2012 r. Obecnie w Stanach Zjednoczonych szkolonych jest 50 polskich pilotów i techników, którzy będą obsługiwać te samoloty.
Używane, prawie 40-letnie herculesy dostaniemy w ramach amerykańskiej pomocy dla sojuszników. Dostawę wynegocjował jeszcze rząd SLD. Samoloty będą służyć przede wszystkim do przewozu żołnierzy i sprzętu na przykład w obszary misji wojskowych.
Obecnie Siły Powietrzne wykorzystują w tym celu hiszpańskie samoloty CASA C-295M, które podczas lotów w odległe rejony, np. do Afganistanu, muszą uzupełniać paliwo. Nie nadają się też do przewożenia ciężkiego sprzętu. – Herculesy mają o wiele większą ładowność i zasięg od CASY. Dzięki temu skuteczniej będziemy realizować zadania na misjach – podkreśla płk Wiesław Grzegorzewski, rzecznik Sił Powietrznych.
W Powidzu w 14. Eskadrze Lotnictwa Transportowego mają też stacjonować samoloty M-28 Bryza. Te lekkie dwusilnikowe maszyny transportowe wojsko chce zamówić w Polskich Zakładach Lotniczych w Mielcu za ok. 600 mln zł. Będą używane do szkolenia pilotów oraz przerzutu żołnierzy i sprzętu wojskowego.