CBA nie ruszy już biznesu?

Agenci będą mogli ścigać korupcję tylko wśród funkcjonariuszy publicznych – proponuje rząd

Publikacja: 08.04.2010 08:28

CBA nie ruszy już biznesu?

Foto: ROL

Kancelaria Premiera śpieszy się z przygotowaniem projektu nowelizacji ustawy o Centralnym Biurze Antykorupcyjnym. Sejm musi ją przyjąć do 3 lipca, bo wtedy mija czas, jaki na zmianę przepisów dał Trybunał Konstytucyjny. W czerwcu ubiegłego roku zakwestionował bowiem część przepisów, uznając je za niezgodne z ustawą zasadniczą.

[srodtytul]Wojtunik jest przeciw[/srodtytul]

Jednak najważniejsze zmiany, przygotowywane przez ministra Jacka Cichockiego, sekretarza Kolegium ds. Służb Specjalnych, budzą wiele kontrowersji. Z pism w tej sprawie, które Kancelaria Premiera ujawniła w Internecie, wynika, że zmiany nie podobają się ani organizacjom pozarządowym: Fundacji Batorego i Transparency International, ani szefowi CBA Pawłowi Wojtunikowi. Wątpliwości ma też minister do walki z korupcją Julia Pitera.

Co budzi największe kontrowersje? Według projektu CBA ma ścigać jedynie sytuacje, w których ktoś obiecuje lub wręcza łapówkę albo jej żąda „w zamian za działanie lub zaniechanie działania w wykonywaniu funkcji publicznej”. Poza tym sprawy korupcyjne mają dotyczyć wyłącznie „działalności gospodarczej, prowadzonej z udziałem lub przy wykorzystaniu mienia państwowego lub komunalnego”.

„Czy przepis ma dotyczyć wyłącznie osób wykonujących funkcje publiczne, które prowadzą działalność gospodarczą?” – dziwi się Wojtunik w piśmie do Cichockiego. Zdaniem szefa CBA, gdyby zaczęły obowiązywać takie przepisy, funkcjonariusze nie mogliby np. ścigać przekupstwa menedżerskiego i sportowego.

Według prezes Transparency International Polska Anny Urbańskiej projekt „nadmiernie ograniczy kompetencje CBA”, bardziej niż sugeruje Trybunał Konstytucyjny.

Sędziowie TK uznali co prawda, że należy doprecyzować definicję korupcji, ale jednocześnie podkreślili, że CBA może ją ścigać w biznesie, tyle tylko że musi być spełniona przesłanka „szkodliwości społecznej”.

Kolejny argument przeciw takim propozycjom Cichockiego podaje Fundacja Batorego. W jej opinii są szkodliwe, bo godzą w zasady uczciwej konkurencji. CBA nie będzie ścigać takich spraw, jak np. zmowa cenowa.

Cichocki proponuje i inne ograniczenia dla CBA – większą ochronę danych osobowych i wrażliwych osób, którymi interesuje się ta służba. Trybunał uznał, że jest ona niewystarczająca. Chodzi nie tylko o adres zamieszkania, PESEL, ale informacje na temat orientacji seksualnej, wyznania, stanu zdrowia czy nałogów. Na pozyskiwanie takich danych służba musiałaby wcześniej uzyskać zgodę sądu (w nadzwyczajnych sytuacjach – po fakcie). To nie podoba się szefowi biura. Zarzuca Cichockiemu, że czyni z CBA służbę poddaną wyjątkowym restrykcjom w pozyskiwaniu danych, co może utrudnić jej pracę.

[srodtytul]Będzie gorąca debata[/srodtytul]

Szef CBA chce, by jego podwładni, jak policjanci, mieli nieograniczony decyzją sądu wgląd w dane dotyczące np. stanu zdrowia czy skazań. Proponuje, by biuro weryfikowało posiadane dane osobowe co pięć lat. Cichocki chce ostrzejszego zapisu – co dwa lata (obecna ustawa mówi o dziesięciu latach).

Swoje zastrzeżenia do projektu ma też generalny inspektor ochrony danych osobowych. Wytyka jego autorowi, że nie wskazał – mimo wytycznych Trybunału – kto i jak ma kontrolować zbieranie przez CBA danych osobowych.

„Rz” nie udało się skontaktować z ministrem Cichockim.

Czy posłowie poprą jego pomysły? Wiceprzewodniczący Komisji ds. Służb Specjalnych Janusz Krasoń (Lewica) zapowiada: – Będziemy z pewnością o tym gorąco dyskutować.

[ramka][srodtytul]Biuro w 2009 r. przedstawiło 581 osobom 1704 zarzuty [/srodtytul]

Zbyt liczna kadra kierownicza, protekcja przy rekrutacji, zły system nagradzania funkcjonariuszy i zarządzania siedzibami biura – to nieprawidłowości stwierdzone w CBA w wyniku audytu (zaczął się 13 października ubiegłego roku, kiedy ze stanowiska szefa biura odwołany został Mariusz Kamiński, a objął je Paweł Wojtunik). Jego wyniki ujawniono w raporcie z działalności biura za 2009 r. – od wczoraj są dostępne na stronach internetowych biura. Według Jacka Dobrzyńskiego, rzecznika CBA, służba wymaga gruntownej reorganizacji, m.in. struktury etatowej, zmodernizowane zostanie też zarządzanie bazą logistyczną. Ma to nastąpić jeszcze w tym roku.

Z raportu wynika, że co piąte śledztwo CBA, jakie przeprowadzono w 2009 r., związane było z nieprawidłowościami w sektorze gospodarczym, inne m.in. w służbie zdrowia i farmacji, administracji centralnej, organach ścigania.

[i]—i.k., pap[/i][/ramka]

[i]Masz pytanie, wyślij e-mail do autorki [mail=i.kacprzak@rp.pl]i.kacprzak@rp.pl[/mail][/i]

Kancelaria Premiera śpieszy się z przygotowaniem projektu nowelizacji ustawy o Centralnym Biurze Antykorupcyjnym. Sejm musi ją przyjąć do 3 lipca, bo wtedy mija czas, jaki na zmianę przepisów dał Trybunał Konstytucyjny. W czerwcu ubiegłego roku zakwestionował bowiem część przepisów, uznając je za niezgodne z ustawą zasadniczą.

[srodtytul]Wojtunik jest przeciw[/srodtytul]

Pozostało jeszcze 93% artykułu
Służby
Tusk zapowiada 13 miliardów złotych na program modernizacji służb
Służby
Służby i bez Pegasusa chętnie podsłuchują
Służby
Agenci CBA weszli do siedzib PKOl i PZKosz. Chodzi o faktury
Służby
Starlinki nie tylko dla Ukrainy. Obsługiwały także wybory w Polsce
Służby
600 tys. zł w rok. Kosmiczna pensja szefowej CBA