Reklama
Rozwiń

Mewa, Czajka i Flaming na żyletki. Będą nowe niszczyciele min

Polska kupi w Niemczech trzy okręty. Marynarka Wojenna dostanie je do 2022 roku – dowiedziała się „Rz"

Publikacja: 24.10.2012 01:10

ORP Flaming

ORP Flaming

Foto: marynarka wojenna

– Kupimy gotowe niemieckie niszczyciele min, bo tylko okręty z tamtejszych stoczni zbudowane są ze stali antymagnetycznej – powiedział „Rz" wiceminister obrony gen. Waldemar Skrzypczak.

Umowa na dostawę okrętów typu Kormoran II powinna zostać podpisana na początku przyszłego roku. – Pierwszy okręt powinien trafić do Marynarki Wojennej w 2016 r., pozostałe dwa sukcesywnie do 2022 r. – dodaje wiceminister.

Resort obrony szacuje koszt zakupu niemieckich jednostek na blisko 1,5 mld zł. Gen. Skrzypczak zapowiada, że „w procesie ich dostosowywania do naszych wymagań" będą brały udział stocznia Marynarki Wojennej w Gdyni, stocznia Nauta oraz Centrum Techniki Okrętowej.

Okręty z Niemiec zastąpią wycofywane ze służby trzy trałowce niszczyciele min:  ORP Mewa, ORP Czajka i ORP Flaming.

– To okręty wybudowane w latach 60., na przełomie wieku zostały gruntowanie zmodernizowane. Zostały wyposażone m.in. w nowoczesne systemu obrony przeciwminowej, dysponują bezzałogowymi pojazdami podwodnymi przeznaczonymi do poszukiwania i identyfikacji uzbrojenia spoczywającego na dnie morza – mówi kmdr. por. Bartosz Zajda, rzecznik prasowy dowódcy Marynarki Wojennej.

Reklama
Reklama

Okręty te, choć przestarzałe, wchodzą w skład elitarnego natowskiego Stałego Zespołu Sił Obrony Przeciwminowej. Zajmują się poszukiwaniem i niszczeniem niebezpiecznych materiałów, na przykład min i torped spoczywających na dnie mórz od czasów I i II wojny światowej.

Operują praktycznie na wszystkich akwenach Europy Północnej, m.in. Morzu Bałtyckim, u wybrzeży Wielkiej Brytanii, Danii i Norwegii i na Atlantyku.

Jak podaje dowództwo Marynarki Wojennej, w tym roku mewa, czajka i flaming podjęły 39 interwencji, niszcząc m.in. jedną minę morską i 12 torped.

Resort obrony zapowiada też kupno okrętu podwodnego (za ok. 1,6 mld zł) i dwóch bezzałogowców. Mimo tych inwestycji z przygotowanej przez ministerstwo „koncepcji rozwoju Marynarki Wojennej" wynika, że ten rodzaj wojsk niebawem może się znaleźć w stanie zapaści.

Marynarka ma 41 okrętów bojowych, z których tylko 13 to okręty uderzeniowe. W ciągu dziesięciu lat ze służby mogą być wycofane aż 24 jednostki, wśród nich pięć podwodnych, korweta i dwie fregaty. W tym czasie aż pięciokrotnie może się zmniejszyć liczba jednostek pomocniczych.

– Marynarka od lat była niedoinwestowana, a i teraz brakuje koncepcji jej rozwoju – uważa kmdr Artur Bilski, analityk ds. bezpieczeństwa.

Reklama
Reklama

Przekonuje, że tak jak Szwecja Polska powinna inwestować w okręty rakietowe.

masz pytanie, wyślij e-mail do autora m.kozubal@rp.pl

– Kupimy gotowe niemieckie niszczyciele min, bo tylko okręty z tamtejszych stoczni zbudowane są ze stali antymagnetycznej – powiedział „Rz" wiceminister obrony gen. Waldemar Skrzypczak.

Umowa na dostawę okrętów typu Kormoran II powinna zostać podpisana na początku przyszłego roku. – Pierwszy okręt powinien trafić do Marynarki Wojennej w 2016 r., pozostałe dwa sukcesywnie do 2022 r. – dodaje wiceminister.

Pozostało jeszcze 85% artykułu
Reklama
Służby
Pożar w Ząbkach pod lupą służb. Ustaliliśmy, jakie stawiają hipotezy
Materiał Promocyjny
25 lat działań na rzecz zrównoważonego rozwoju
Służby
Tomasz Siemoniak na granicy z Litwą. Postawił Niemcom warunek
Służby
Przerzut migrantów: szlak wiedzie teraz przez Białoruś i Litwę
Służby
Donald Tusk: Od 7 lipca wracają kontrole graniczne na granicy z Niemcami i Litwą
Służby
Straż Graniczna komentuje głośne nagranie. „To nie migranci, lecz funkcjonariusze”
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama